Drogi Mikołaju, 

Za oknem prószy śnieg, jakby płatki toczyły ze sobą zaciętą walkę. Każdy płatek z osobna przypominał mi jedno moje życzenie. Marzenie. Życzenia i Marzenia... Marzenia i Życzenia... Och, mam ich tak wiele, że sama nie wiem o co mogłabym prosić. Mówi się, że każdy płatek jest inny. Ten tu większy, tamten bardziej okrągły, a następny z kolei malutki jak moje kaprysy. Znajomi mówią, że jestem kapryśnicą. 

A ja po prostu mam tyle marzeń, że sama nie wiem o czym chcę marzyć najpierw. Zresztą, u mnie się to zmienia tak często jak mleko w lodówce. Niepewnym ruchem wysunęłam dłoń za ramę okna. W jednej chwili poczułam tylko masę małych ukłuć na mojej opalonej skórze. Wciągnęłam ją z powrotem. Przez chwilę mogłam zobaczyć małe szczypty białego puchu, który już moment później obrócił się w wodę. Uśmiechnęłam się. Pesymiści pewnie powiedzieliby coś pięknego, ale i smutnego, a dodatkowo moim zdaniem nieprawdziwego. Czas, przemijanie, przemijanie czasu. Pesymiści umieją tylko patrzeć na wszystko przez czarne okulary przeciwsłoneczne, które skutecznie odstraszają wszystkie pozytywne wibracje. 

Przecież oni nic przez te czarne barwy nie widzą! Ani głębokiej czerwieni letnich maków, ani słodkiej odcieni żółci wiosennych hortensji, ani arystokratycznego złota jesiennych pól. Oni pewnie nawet piękne białe płatki śniegu, widzą jak umorusane w smogu.

Ale ja nie o tym, po prostu już sama nie wiem jakie życzenie mam wybrać najpierw. Nie lubię przeciążać ludzi moimi pragnieniami, bo mam ich za wiele nawet na tysiąc osób, a co dopiero dla jednej drobnej brunetki. Czuję, że muszę wybrać jedno. Najważniejsze...

To trudne, od razu kojarzy mi się z robieniem quizów i wybraniem odpowiedzi na pytanie ''Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu''. Miłość już jako taką mam. Rodzina najwspanialsza również należy do mnie. Mam grono znajomych. Spełniam się.

A materialnych rzeczy nie chcę. Nie potrzebuję. Mam wszystko czego potrzebuję. Duży regał z kolorowymi książkami. Dobrą herbatę. I kocyk, pod którym zawsze przykrywam się by obserwować ten piękny krajobraz.

Ostatnie płatki śniegu opadły, więcej ich już nie było, a ja już chyba wpadłam na moje życzenie, 

czy on może dalej prószyć?

Nikola Seryńska

Witajcie! Dzisiejszy list przygotowała... ja! hihu

Pochwalcie się: Padał u was śnieg? 

Ja byłam taka happy jak w końcu i Wielkopolskę odwiedził śnieg, przy którym pisałam i ten list!

Jak wam minął w ogóle ten 3 dzień?

Miłej dalszej części pory, w której to czytacie!

~Madi