List 12. Ognisko
Drogi Mikołaju,
Jestem Berenika, chociaż możesz nazywać mnie ogniskiem. Nie lubię tego przezwiska, ale muszę z nim żyć. Możesz spytać dlaczego. Przecież ognisko kojarzy się z samymi fajnymi rzeczami... Pianki, kiełbaski, spędzanie z przyjaciółmi letnich wieczorów, zapach ognia... I moje włosy.
Tak, to też jest dla mnie fajna rzecz. Wiem, że dużo rudowłosych ludzi się ich wstydzi, jednak ja nie. Podobają mi się. Od zawsze miałam raczej wysoką samoocenę. Lubiłam moje ogniste, kręcone, włosy do talii. Nie mogłam zrobić z nich co prawda rozmaitych fryzur z tysiącem papilotów i wstążek, ale nie przeszkadzało mi to.
Uważałam, że to, iż te kręcone włosy zawsze zostawiałam rozpuszczone, tak by spokojnie i swobodnie opadały na moją talię.
Ale teraz moim życzeniem jest mieć inne włosy. Jakiekolwiek.
Spytasz mnie: Ale dlaczego? Przestały ci się podobać?
Nie, nie przestały, ale chciałam zrobić coś bardzo ważnego dla ważnej dla mnie osoby. Moja przyjaciółka, Ula, zawsze miała o sobie bardzo złe mniemanie. Niesamowicie niskie poczucie własnej wartości. Nie wierzyła w siebie. Przez cały czas jedyną rzeczą, która trzymała jej samoocenę jakoś w kupie, to były to włosy. Piękne blond pasma. I tak zawsze mówiła, że moje były piękniejsze.
Po tym jak zapadła na wiadomą chorobę, wygrała. Ale straciła wszystkie swoje włosy. Wszyściutkie. Chciałam oddać jej moje włosy, ale nie mogłam. Zabronili. Okazało się, że moje włosy były za bardzo poskręcane, i żeby wykrzesać z nich 25 cm. musieliby obciąć mnie ''na chłopaka''. Nie miałabym z tym problemu, ale później byłby problem by jeszcze je wyprostować. Na moje włosy nie działają żadne prostownice, a ja nie wiem co zrobić. Boję się, że załamie się jeszcze bardziej niż teraz. Nie wiem co robić.
Mikołaju, pomóż mi.
~Berenika
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro