List 15. Marzenie
Dorgi Mikoałju,
Mam jedno takie mazrenie, ale weim, że nidgy się nie spełni...
Nayzwam się Nikodem, i chciabłym być zawodoywm pisarzem. Powiedziałem o tym mamie, ale ona się rozłpakała. Badrzo się o nią martwiłmem, ale traz kiedy wiem dlaczego i leipiej rozumiem. Mamusia zwasze powtarzała, że mazrenia to dla niej świętość.
Ale ja nie mogę spłenić mojego... Mama powiedziała, że mam rzdaki typ dyskleksji. Musiabłym bardzo ćwiczyć, by przetsać zamieniać ze sobą litreki miejcsami... Ćwiczę! I to bradzo dużo! Ale boję się, że nigdy tego nie poprawię...
Nigdy nie spenłię mojego marzenia...
~ Nikdoem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro