Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 38 (ostatni) ♡

*kilka miesięcy później*

Przesunąłem delikatnie opuszkami po wierzchu rączki malutkiej Harmony. Nie zdołałem powstrzymać uśmiech gdy zacisnęła tą maleńką dłoń w piątkę.

Harmony Malik urodziła się dziewiątego lipca o czwartej czterdzieści pięć w nocy. Dzisiaj Harmony ma już prawie dwa miesiące i jest możliwie najpiękniejszą istotką na ziemi.

Stałem nad łóżeczkiem śpiącej dziewczynki, a Zayn wszedł do pokoju i przytulił się do moich pleców. Ucałował moje ramię i oparł na nim brodę.

- Jest piękna - wyszeptałem.

- Wpatrujesz się w nia codziennie po kilka godzin, od kiedy Elizabeth ją nam oddała. Nie znudziło ci się jeszcze? - zaśmiał się.

- Nigdy nie znudzi mi się patrzenie na nią. Jest śliczna. Ale co się dziwić, ma świetne geny - wtuliłem się w niego plecami.

- Czy ona ma na paluszku twój pierścionek zaręczynowy? - spytał marszcząc brwi, a ja wzruszyłem ramionami.

- Obrączki jej nie dałem - zaśmiałem się cicho. Sięgnął i zabrał Harmony mój pierścionek, oddał mi go. Założyłem obrączkę na palec i przytuliłem się do mojego męża - Kocham cię tatusiu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro