Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 27 ♡

Wszedłem pod prysznic i osunąłem się o ścianie kabiny. Łzy ściekały po mojej twarzy, a ja nie byłem w stanie się ruszyć. Wszystko mnie bolało, brzydziłem się sobą, czułem wciąż na sobie jego ręce. Ciepła woda oblewała mnie, a ja siedziałem z kolanami przyciśniętymi do klatki piersiowej.

- Niall! - usłyszałem na korytarzu głos Zayna i skuliłem się bardziej - Nialler? - zapukał do drzwi. Przypomniałem sobie słowa Liama.

- Tak? - odezwałem się słabo.

- Już jestem kochanie, wszystko w porządku? - spytał dotykając klamki. Jednak drzwi były zamknięte na klucz.

- Tak - odchrząknąłem - Myję się - wytarłem policzki i wstałem.

Przymknąłem powieki biorąc dwa oddechy i zacząłem się myć. Tarłem gąbką skórę tak mocno, że stała się czerwona i zaczęła piec ale nie mogłem przestać. Chciałem zmyć z siebie jego zapach, jego dotyk.

Po pół godzinie wyszedłem spod prysznica i wytarłem się. Ubrałem i dopiero wyszedłem z łazienki. Pobiegłem do sypialni i od razu położyłem się do łóżka. Skuliłem się pod kołdrą i próbowałem zasnąć.

- Ni - Zayn wszedł do pokoju. Położył się obok mnie - Jak tam kochanie? Jak ci minął dzień? - pogłaskał mnie ramieniu, a ja zadrżałem.

- W porządku - wyszeptałem słabo. Poczułem jak wsuwa ręce pod kołdre i położył ją na moim biodrze.

- Cholernie za tobą tęskniłem. Może się pokochamy? Tak dawno tego nie robiliśmy.. - wymruczał całując mój kark. Zacisnąłem powieki i starałem się być spokojny. Przecież to mój chłopak, kocha mnie.. Ale bałem się, że zrobi to samo co Liam, że mnie skrzywdzi. Odepchnąłem jego ręce i szybko wstałem. Wpatrywałem się w niego ze łzami w oczach - Niall, co się.. Czemu ty płaczesz?

Bezsłowa wybiegłem z pokoju i wpadłem na Liama. Rozpłakałem się na dobre i minąłem go widząc jego zadowolony uśmieszek. Zamknąłem się w jednej z gościnnych sypialni i wszedłem tam do łóżka. Zakryłem uszy dłońmi i zacząłem cicho do siebie śpiewać by się uspokoić. To kiedyś mi pomagało gdy moja mama była pijana i krzyczała. Ale teraz to nie to samo.

- Wiesz co się z nim dzieje? - odsłoniłem uszy słysząc Zayna na korytarzu.

- Nie mam pojęcia. Od rana się dziwnie zachowywał - odpowiedział Liam, a ja rozpłakałem się jeszcze bardziej. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.

- Niall otwórz mi, chcę pogadać - powiedział Zayn.

- Odejdź! - krzyknąłem - Daj mi spokój!

- Nie zachowuj się jak dziecko Niall! - zawołał - Bądź dorosły i porozmawiaj ze mną.

- Daj. Mi. Spokój! - rzuciłem poduszką w drzwi.

- Przeginasz!

Ja przeginam? Jego przyjaciel mnie zgwałcił, ale nie znaczę dla niego tyle by mi uwierzył. Proszę go tylko by dał mi spokój.

- Źle się czuję - skłamałem - Głowa mnie boli i.. przepraszam Zayn. Chcę dzisiaj spać sam.

- Dobra - odpowiedział dopiero po chwili. Słyszałem jak odchodzi i trzask jakiś drzwi.

- Pamiętaj o czym ci mówiłem kochanie - odezwał się Liam niskim głosem zza drzwi - Śpij dobrze Niall - zaśmiał się cicho, co sprawiło, że nie spałem przez większość nocy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro