Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 24 ♡

W poniedziałek rano wstałem o piątej, wziąłem prysznic i ubrałem się. Siedziałem w kuchni jedząc śniadanie gdy Zayn rozespany zszedł na dół.

- Czemu mnie nie obudziłeś? - spytał z wyrzutem przejeżdzając dłonią po twarzy. Podszedł do lodówki i wyjął z niej butelkę wody. Starałem się nie gapić na jego idealny tyłek okryty jedynie bokserkami. Mamy ciche dni od kiedy Liam z nami mieszka - Niall, zadałem ci pytanie - warknął.

- Pojadę sam na uczelnie - mruknąłem kończąc płatki. Wstałem i włożyłem miskę do zmywarki. Chciałem wyjść z kuchni ale zatrzymał mnie i przycisnął do ściany. Wpił się agresywnie w moje wargi, a ja nie byłem w stanie nie oddać pocałunku. Od soboty nie uprawialiśmy seksu, to jak wieczność. Nawet spaliśmy po przeciwnych stronach łóżka. Oparłem dłonie na jego torsie i oddałem pocałunek. Poczułem jego ręce wkradające się w moje spodnie. Jęknąłem cicho gdy objął dłonią wybrzuszenie w moich bokserkach.

- Cholera - usłyszeliśmy głos Liama. Zayn oderwał się od moich warg i gdybym nie był przygwożdżony do ściany, odskoczyłbym do niego - Przepraszam, ja naprawdę..

- Nie ważne - warknąłem odpychając od siebie lekko Zayna - Pojadę autobusem - mruknąłem do mojego chłopaka - Cześć - burknąłem do Liama i wziąłem moją torbe z laptopem. Pod drzwiami zatrzymał mnie Zayn.

- Nie zachowuj się jak dziecko - wyszeptał.

- Nie zachowuję się tak! Nie możemy się całować, o seksie nawet nie wspominając. Zrozum, że mogę być przez to zirytowany, skoro przyzwyczaiłeś mnie do seksu kilka razy dziennie - wymamrotałem opierając się plecami o drzwi. Uniósł mój podbródek dwoma palcami i spojrzał mi w oczy.

- Wynagrodzę ci wszystko w Paryżu. A dzisiaj wieczorem, Tatuś cię mocno wypieprzy - zamruczał całując mnie krótko. Dałem mu ostatniego buziaka.

- Trzymam cię za słowo - powiedziałem i otworzyłem drzwi - Pa - uśmiechnąłem się do niego lekko.

Po zajęciach wróciłem sam do domu i zobaczyłem samochód Zayna na podjeździe. Zmarszczyłem brwi, bo skoro był w domu, to czemu po mnie nie przyjechał? Wszedłem do domu i od razu usłyszałem głośną rozmowę mojego chłopaka i Liama. Siedzieli w salonie nad butelką wódki, a gdy mnie zauważyli wydali z siebie pijane okrzyki. Gdy Zayn wstał, ja zrobiłem krok do tyłu.

- Daj buziaka - powiedział chwiejąc się i łapiąc mnie za rękę. W moich oczach pojawiły się łzy. Rzuciłem się biegiem po schodach i zamknąłem w sypialni. Zakluczyłem drzwi i usiadłem przy ścianie po przeciwnej stronie pomieszczenia. Schowałem twarz w dłoniach i rozpłakałem się. Wiedział, że nienawidzę alkoholu. Wiedział, że boję się pijanych osób. On to wszystko wiedział! - Niall - usłyszałem jak obija się w korytarzu. Zakrztusiłem się łzami wpatrując w drzwi.

Są zamknięte, nie wejdzie tu, nie skrzywdzi mnie. Tłumaczyłem sobie gdy zaczął szarpać za klamkę. Po jakiś dziesięciu minutach dał sobie spokój kląc głośno. Zapłakany nawet nie rozebrałem się, tylko w ciuchach wszedłem pod kołdrę. Nie umiałem nawet zasnąć ze świadomością, że Zayn właśnie upija się do nieprzytomności. Zasnąłem dopiero gdy skończyły mi się łzy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro