♡ 22 ♡
Stałem w garderobie w samych bokserkach, zastanawiając się gdzie mogę schować ten buttplug. Gdybym miał go nosić w domu, okay. Ale nie wyjdę do ludzi mając to w sobie. Wrzuciłem zabawke do szuflady z bielizną i wyszedłem z garniturem w ręce.
Cieszyłem się, że Zayn zabiera mnie na bankiet. Jeszcze bardziej cieszył mnie fakt, że nie ukrywa mnie. Ubrałem się i wyszedłem z pokoju.
Minąłem się z Zaynem który wychodził z łazienki po prysznicu. Cmoknął mnie w policzek i klepnął w tyłek gdy wchodził do sypialni w samym ręczniku.
Zszedłem na dół i czekałem na Zayna, szukając w internecie informacji o tym bankiecie. Było to pięciolecie jakiejś wytwórni którą wspiera Zayn.
- Będziesz tam gościem honorowym - powiedziałem gdy zszedł ubrany. Spojrzałem na niego, a moja szczęka gruchnęła o podłogę. Mógłbym dojść od samego patrzenia na niego w tym idealnym, zrobionym na miare garniturze. Podszedłem do niego i złapałem za marynarkę przyciągając do siebie z uśmiechem. Pocałowałem go czule - Wyglądasz gorąco - wyszeptałem.
- Ty też wyglądasz wspaniale - powiedział oddając pocałunek i obejmując mnie ramieniem - Chodź, limuzyna już czeka.
Limuzyna? Whow.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do limuzyny.
- Niall? - odezwał się Zayn gdy ruszyliśmy spod domu. Zerknąłem na niego kładąc dłoń na jego udzie - Nie zapomniałeś o czymś? - spytał. Zmarszczyłem brwi - Krawat, bokserki, ułożone włosy.. wszystko mam, a co? - wyjął z kieszeni buttplug a ja zbladłem - Zayn.. - jęknąłem odsuwając się - Nie chcę..
- Bez dyskusji - powiedział głosem nie znoszącym sprzeciwu. Zrobiłem naburmuszoną minę.
- Ale co, tutaj?
- Kierowca nas ani nie widzi, ani nie słyszy - odparł, a ja zrezygnowany odpiąłem spodnie.
- Aż tak bardzo chcesz mnie upokorzyć? - mruknąłem - Czy konieczność żebym to miał to twój kaprys?
- Kaprys - powiedział gdy usiadłem na nim okrakiem.
- Szczerość to podstawa - wymamrotałem zsuwając bokserki.
Poczułem jego dłoń na pośladku. Patrzyłem mu w oczy gdy dał mi swoje dwa palce do poślinienia. Sapnąłem nie przerywając kontaktu wzrokowego gdy wsunął je we mnie. Zacisnąłem dłonie na jego ramionach gdy powoli mnie rozciągał. Byłem twardy co mam nadzieje, spodnie od garnituru minimalnie ukryją. Choć mam takie szczęście, że pewnie wszyscy zauważą moją erekcje.
Jęknąłem czując zimną zabawke w sobie. Przygryzłem mocno dolną wargę gdy poruszał chwile buttplugiem we mnie, aż przestał, klepnął mnie w pośladek i wciągnął ponownie moje bokserki.
To było dziwne, uczucie wypełnienia sprawiało, że moja erekcja tylko się powiększyła. Zapiąłem spodnie wciąż siedząc na Zaynie.
- Kocham cię, ale twoje pomysły są beznadziejne - powiedziałem całując go czule. Wplotłem palce w jego włosy i pociągnąłem lekko, niszcząc jego fryzurę. Nie mogłem się powstrzymać. Po paru minutach całowania wróciłem na swoje miejsce. Do końca drogi siedzieliśmy trzymając się za ręce.
Gdy wysiadaliśmy czułem zabawke w sobie jeszcze wyraźniej. Cholera. Ludzie ciągle robili zdjęcia, a lampy błyskowe oślepiły mnie na chwilę. Zayn trzymał mnie mocno za rękę. Objął mnie ramieniem widząc, że zwykłe przejście przez dywan do wejścia mnie przerasta. Przytulił mnie do siebie, a ja schowałem twarz w jego szyi i dopiero dotarliśmy do środka.
- Przepraszam - wyszeptałem gdy szliśmy do naszego stolika.
- Nie przepraszaj skarbie. Rozumiem, że czujesz się nieswojo - powiedział całując mnie w czoło. Uśmiechnąłem się słabo. Usiedliśmy na swoich miejscach, a Zayn ciągle szeptał mi do ucha jak piękny i wspaniały jestem. Rumieniłem się z każdym słowem jeszcze bardziej.
Gdy rozpoczęły się przemówienia, Zayn jako drugi został poproszony na scenę. Pocałował mnie w policzek i poszedł. Obserwowałem go z uśmiechem.
Powiedział parę słów i wrócił do mnie. Po podziękowaniach i tych innych na scenę wyszła jakaś dziewczyna która jest nowym nabyciem tej wytwórni i zaczęła śpiewać.
Zayn rozmawiał z ludźmi przy naszym stoliku a mi doskwierała zabawka. Przygryzłem dolną wargę i moja dłoń powędrowała na udo Zayna i w górę. Urwał w pół zdania przenosząc wzrok na mnie. Uśmiechnąłem się słodko i sięgnąłem po kieliszek z szampanem. Upiłem łyk pocierając lekko wybrzuszenie w jego spodniach.
- O czym to mówiliśmy? - spytał Zayn swoich znajomych.
Zaśmiali się głośno, a ja zacząłem rozpinać jego spodnie.
- To za buttplug - pochyliłem się i wyszeptałem mu do ucha.
- Przepraszam Was na chwilę - powiedział nagle Zayn. Uniosłem brwi gdy wstał i złapał mnie za rękę. Wstałem, a on pociągnął mnie do toalet. Wepchnął mnie do jednej z kabin wciskając na moje wargi agresywny pocałunek - Powinieneś dostać lanie - warknął w moje usta i poczułem jego dłonie przy zapięciu moich spodni.
Nie chodziło mnie o to byśmy uprawiali teraz seks, ale to nie jest takie złe. Chciałem go sprowokować i zemścić się za buttplug.
Odwrócił mnie plecami do siebie i zsunął moje spodnie. Rozpiął swoje spodnie. Jednym ruchem wyjął ze mnie buttplug, a ja musiałem zakryć usta żeby nie krzyknąć.
Splunął na swoją dłoń i nawilżył swojego członka. Wszedł we mnie, a ja jęknąłem głośno. Zayn przycisnął mnie do ściany swoim ciałem i zaczął mnie mocno pieprzyć. Zakrył dłonią moje usta by nie słychać było moich jęków aż tak.
Po orgaźmie Zayn musiał mnie przytrzymać gdy straciłem czucie w nogach. Wysunął się ze mnie i wciągnął moją bielizne i spodnie. Złączył nasze wargi w czułym ale trochę niestarannym pocałunku.
- Nie prowokuj mnie więcej - wyszeptał, a ja uśmiechnąłem się zadowolony.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro