Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 18 ♡

Kilka dni później, okres wylegiwania się w łóżku i wspaniałego seksu z Zaynem musiał się skończyć. O piątej rano zadzwonił budzik. Zayn mruknął coś przez sen po omacku starając się znaleźć budzik na szafce nocnej. Jęknąłem, sięgnąłem ponad nim i nacisnąłem wyłącznik.

Uśmiechnąłem się na widok śpiącego Zayna. Był tak cholernie piękny.. Spał na plecach, a przez sen obejmował mnie ramieniem.

Oparłem się na łokciach i ucałowałem jego brodę z dwudniowym zarostem. Zassałem jego dolną wargę i wpiłem się w jego wargi. Poczułem jak zaciska palce na moim boku i oddał pocałunek. Przesunąłem się i usiadłem na jego biodrach.

Otarłem się o jego poranną erekcje, opierając dłonie na jego nagim torsie. Kochałem to, że śpi nago.

Wsunął dłonie w moje bokserki i ścisnął moje pośladki. Zdjął moją bieliznę, a ja sięgnąłem po prawie pustą butelkę lubrykantu. Wylałem odrobinę nawilżacza na swoje palce i zacząłem się rozciągać. Zayn obserwował mnie, jak przygryzając dolną wargę, wsuwałem w siebie dwa palce. O dziwo, był już całkiem rozbudzony.

Wyjąłem z siebie palce i opróżniłem do końca buteleczkę, nawilżając członka Zayna. Uniosłem się i nakierowałem jego penisa na swoje wejście. Mruknąłem zadowolony czując go w sobie.

Złapałem go za ręce i splotłem nasze palce ściskając mocno jego dłonie przy każdym ruchu. Poruszałem biodrami w górę i w dół, a moje jęki stawały się coraz głośniejsze.

Zayn puścił jedną moją rękę i złapał mnie za kark, przyciągając do czułego pocałunku w którym przejął inicjatywe i zaczął wchodzić we mnie. Zaskamlałem w jego wargi jak szczeniaczek gdy uderzył w ten słodki punkt we mnie.

Doszedłem mrucząc w jego szyję. Pogłaskał mnie po pośladkach i wysunął ze mnie.

- Dzień Dobry - wyszeptał, a ja zaśmiałem się głośno. Pocałowałem go krótko i wstałem z łóżka.

- Pójdę się naszykować - powiedziałem z uśmiechem i wyszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic, umyłem zęby i z ręcznikiem owiniętym na biodrach wróciłem do sypialni. Zayna znalazłem dopiero w garderobie. Objąłem go od tyłu. Miał na sobie jedynie bokserki i białą koszulę - Najprzystojniejszy tatuś na świecie - wymruczałem całując jego kark. Odsunąłem się i podszedłem do jednej z szuflad gdzie miałem swoje rzeczy. Wyciągnąłem czarne bokserki w chwili gdy Zayn pociągnął za mój ręcznik który spał na podłogę. Fuknąłem i potrząsnąłem głową - Jak dziecko - mruknąłem zakładając bieliznę. Wybrałem ciemne jeansy z dziurami na kolanach i białą koszulkę.

Zjedliśmy śniadanie, właściwie tylko ja, bo Zayn na śniadanie tylko pije kawę. Zayn odwiózł mnie na uczelnię. Pochyliłem się i złączyłem nasze wargi. Całowaliśmy się dłuższą chwilę, a ja w ogóle nie miałem ochoty na wyjście z jego samochodu. W końcu oderwałem się od jego ust z małym uśmiechem.

- Widzimy się potem tatusiu - powiedziałem otwierając drzwi.

- Poczekaj - odparł sięgając na tylne siedzenie. Zmarszczyłem brwi gdy podał mi czarną torbę.

- Co to? - spytałem i zajrzałem do środka - Zayn, nie! - powiedziałem widząc laptopa - Nie przyjmę..

- Bez dyskusji. Daj buziaka i idź na zajęcia - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu. Westchnąłem cicho i pocałowałem go.

- Dziękuję tatusiu - mruknąłem z uśmiechem i wysiadłem. Pomachałem Zaynowi gdy odjeżdżał i wszedłem na uczelnie.

Zajęcia po przerwie wiosennej strasznie mi się dłużyły. Nudziłem się i myślałem wciąż o Zaynie. Nie mogłem się doczekać powrotu do domu.

Do Tatuś:

"Tęsknię się.. i trochę się nudzę"

Wysłałem do Zayna SMS w czasie wykładu.

Od Tatuś:

"Gdy wrócisz, zajmę się tobą kociaku"

Do Tatuś:

"Co będziesz mi robił?"

Od Tatuś:

"Będę cię dotykał, dam ci kilka klapsów, przywiążę do łóżka i będę pieprzył tak mocno, że już nigdy więcej nie powiesz 'nie' gdy będę dawał ci prezenty"

Do Tatuś:

"Brzmi świetnie"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro