♡ 13 ♡
- O-oh! - jęknąłem zawijając palce u stóp. Byłem na skraju drugiego orgazmu, gdy Zayn wysunął ze mnie wibrator - Zayn - zakwiliłem. Szarpnąłem rękami które przywiązane były do ramy łóżka. Poczułem nagłe uderzenie na udzie. Sapnąłem na ten klaps i poruszyłem się znowu.
- Jak miałeś mówić? - warknął wyraźnie zadowolony. Rozchyliłem z trudem powieki i spojrzałem na Zayna. Siedział pomiędzy moimi rozsuniętymi udami wpatrując się we mnie.
- Tatusiu - wyszeptałem - Pozwól mi dość, proszę - uniosłem stopę i potarłem lekko jego twarde krocze - Tatusiu - jęknąłem, złapał mnie za kostkę i położył moją stopę na poprzednim miejscu.
Zamruczałem niezadowolony. Pochylił się nade mną i złączył nasze wargi. Poruszyłem wargami w rytm jego ust i owinąłem nogi wokół jego talii. Oderwał się od moich warg i odsunął. Wpatrywałem się w niego oddychając szybko. Zdjął bokserki, założył prezerwatywę i nawilżył swojego członka. Złapał mnie za łydki i położył moje nogi na swoich ramionach. Sapnąłem gdy wsunął się we mnie i pocałował czule.
- J-jesteś taki d-duży - wyjęczałem w jego wargi. Zaczął wchodzić we mnie szybko i płytko. Zacisnąłem powieki krzycząc z przyjemności jaką mi dawał. Odrzuciłem głowę do tyłu i szarpnąłem związanymi rękami. Ograniczenie ruchów jednocześnie mnie irytowało, ale też podobało mi się. Wydałem z siebie zduszone 'ugh' gdy wszedł we mnie do końca, przyciskając biodra do moich pośladków - Z-Zayn.. Tatusiu! - wypychałem biodra naprzeciw tych jego. Zayn złapał mnie za biodra, utrzymując mnie w miejscu i zaczął pieprzyć mnie mocno. Prawie płakałem z przyjemności. Poczułem przyjemne ciepło w podbrzuszu i wytrysnąłem nasieniem. Zaciskałem się na Zaynie, przez co i on doszedł.
- Cholera - mruknął wchodząc we mnie jeszcze kilka razy. Zdjął moje nogi z ramion i wysunął się ze mnie. Przymknąłem oczy osuwając się na poduszki - Byłeś taki dobry skarbie - powiedział czyszcząc mój brzuch ze spermy. Musnął wargami moje czoło i poczułem jak odwiązuje moje nadgarstki - No nie Nialler, koniec zabawy? - położył dłoń na moim udzie i potarł kciukiem jego wnętrze.
- Męczyłeś mnie chyba z godzinę Zayn - wymamrotałem - Daj mi się zdrzemnąć chwilę i będziemy się bawić dalej - powiedziałem naciągając na siebie kołdrę.
- Śpij skarbie - wcisnął na moją skroń całus. Uśmiechnąłem się sennie.
- Gdzie idziesz? - spytałem rozchylając z trudem ciężkie powieki, gdy usłyszałem jak schodzi z łóżka. Miał na sobie wyłącznie bokserki. Gdybym nie był taki zmęczony..
- Niedługo do ciebie przyjdę.
- Nie zasnę jeżeli mnie nie przytulisz - wymamrotałem - Proszę?
Zayn westchnął cicho i po chwili wsunął się pod kołdrę obok mnie. Przyczepiłem się do jego boku, zaśnięcie nie zajęło mi długo.
Następnego dnia, obudziłem się gdy Zayn wstawał. Wyszedłem z łóżka razem z nim.
- Co ty robisz, maluchu? Wracaj spać - powiedział obejmując mnie ramieniem. Stanąłem na palcach i pocałowałem go w policzek, schowałem twarz w jego szyi.
- Idę do pracy. Nie chcę zawalić stażu - wymruczałem muskając wargami jego szyję.
- Przecież nie musisz - odparł patrząc mi w oczy.
- Nie, muszę. Staż mam do końca tygodnia. Potem wracam na uczelnie. Trochę odpowiedzialności - zaśmiałem się cicho. Dałem mu całus i poszedłem do łazienki zamykając ją za sobą.
- Hej! - zawołał zza drzwi Zayn - Zająłeś łazienkę ty mały podstępny..
- Kotku? Mały podstępny kotku? - oparłem się o drzwi z uśmiechem - Masz dużo łazienek Panie Malik.
Zsunąłem bokserki które niewiadomo kiedy i jak się na mnie znalazły i wszedłem do kabiny prysznicowej. Wziąłem prysznic, wróciłem do sypialni owinięty ręcznikiem i ubrałem się. Czarne jeansy, biała koszula, czerwone koronkowe majtki z Victoria's Secret. Ułożyłem włosy i zszedłem na dół. W kuchni czekała już Pani Winters ze śniadaniem i świeżą kawą.
- Dzień dobry - przywitałem się z uśmiechem.
- Witaj Niall. Na co masz ochotę? Jajecznica, bekon, jajko, tosty...?
- Zrobiła Pani to wszystko? - uniosłem brwi siadając przy blacie - Poproszę jajecznicę - nalała mi szklankę soku pomarańczowego i podała mi. Zaraz potem przede mną pojawił się talerz z jajecznicą. Podziękowalem i zacząłem jeść.
- Dzień dobry Pani Winters - usłyszałem za plecami Zayna wchodzącego do kuchni. W drodze do dzbanka z kawą, cmoknął mnie w policzek na co zarumieniłem się lekko. Po zjedzonym śniadaniu, pojechaliśmy razem do firmy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro