Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 09 ♡

Zayn kazał mi przyjść do swojego gabinetu po skończeniu pracy. Więc oto jestem, siedząc na kanapie naprzeciwko niego. Obracałem w dłoniach całkiem nowy iPhone, wpatrując się w niego. W głowie za to miałem wciąż słowa Zayna;

"Nie chcę cię na jedną noc, Niall. Chcę cię na całe życie."

Nie wiedziałem co o tym myśleć.

- Widział to lekarz? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Zayna. Uniosłem zdezorientowany wzrok na niego. Siedział wpatrując się w swój laptop, coś na nim przeglądając.

- Słucham? - spytałem niepewnie.

- Twoje ramię. Czy widział je lekarz? - mruknął jakby zirytowany, że musi się powtarzać. W sumie też tego nienawidziłem.

- Nie. To zwykły siniak, może stłuczenie. Zejdzie za kilka dni - odparłem ponownie spuszczając głowę.

- Nie wygląda jak zwykły siniak..

- Ale nim jest - warknąłem cicho niekontrolując już swojego zachowania - Przepraszam - wyszeptałem - Dziękuję, że się mną tak przejmujesz, ale to nie jest konieczne.

- Jest - odpowiedział zamykając swojego laptopa. Wstał biorąc komputer do ręki i marynarkę do drugiej - Chodź.

Westchnąlem cicho i obciągnąłem rękawy swetra wciskając nowy telefon do kieszeni spodni. Ruszyłem z Zaynem do windy, po niedługiej chwili siedzieliśmy już w jego aucie. Liczyłem, że odwiezie mnie do domu, ale on minął zakręt do mojej kamienicy.

- Zayn..? - odezwałem się niepewnie zerkając na niego.

- Nie myślałeś chyba, że po tym ci zobaczyłem na twoim ramieniu, pozwolę ci wrócić do domu - powiedział nie patrząc na mnie.

- To porwanie! - pisnąłem. Zayn zaśmiał się ale bez cienia rozbawienia. Zacisnąłem usta wpatrując się w niego przerażony.

- Niall przestań. To niedorzeczne! Nazywasz mnie porywaczem, gdy ja chcę ci tylko pomóc! - uniósł głos co sprawiło, że skuliłem się na siedzeniu. Zayn zauważył to i westchnął cicho - Nie chcę ci zrobić krzywdy, rozumiesz?

Przymknąłem powieki i oparłem głowę o szybę.

- Nie mogę zostawić jej samej - wyszeptałem. Zayn położył dłoń na moim udzie i pogładził mnie po nim lekko. Wypuściłem drżący oddech - Jestem okropnym synem..

- Nie mów tak o sobie. Jeżeli jeszcze raz usłyszę, że mówisz o sobie w niepochlebny sposób to.. - urwał, a ja otworzyłem oczy i zmarszczyłem brwi patrząc na niego.

- To co? - spytałem obserwując go, jak wpatruje się w drogę z zaciśniętymi ustami - Powiedz, nigdy nie kończysz zdania gdy starasz się mi grozić. Czego mam się bać? Co mi zrobisz? - wyszeptałem pochylając się do niego. Zerknął na mnie i ścisnął moje udo.

- Ukarzę cię - mruknął cicho. Uniosłem brwi i chciałem coś powiedzieć, ale on zatrzymał samochód. Zobaczyłem, że jesteśmy już pod jego domem. Wysiadł i okrążył samochód, by otworzyć drzwi po mojej stronie. Wyszedłem z auta i ruszyłem z Zaynem do domu.

- Panie Niall - przywitała mnie Pani Winters.

- Wystarczy Niall - odpowiedziałem z zażenowanym uśmiechem. Mam tylko osiemnaście lat, ona o wiele więc i nie wypada by mówiła mi na Pan. To Zayn jest jej szefem.

- Nie wypada mi.. - urwała gdy przeniosła wzrok na Zayna stojącego za moimi plecami. Zmarszczyłem brwi gdy spojrzała ponownie na mnie z zakłopotanym uśmiechem - Zrobić Państwu coś do picia? - spytała gdy Zayn ruszył korytarzem, a ja za nim.

- Dziękujemy Pani Winters - powiedział Zayn i złapał mnie za rękę. Zamrugałem zdziwiony ale zaraz z przygryzioną wargą, splotłem nasze palce. Zerknął na mnie przez ramię posyłając mi uśmiech.

Przeszliśmy przez salon do schodów i ruszyliśmy na górę. Starałem się nie gapić na jego tyłek, ale to było trudne gdy był praktycznie przed moją twarzą. Ma naprawdę fajny tyłek..

Na piętrze Zayn otworzył jedne z kilku drzwi i weszliśmy do środka. Pomieszczenie okazało się łazienką. Była tu duża wanna, całkiem przeźroczysty, duży prysznic, klozet i dwie umywalki. Podszedł do wanny i odkręcił wodę.

- Odśwież się - powiedział prostując się. Idąc do drzwi, cmoknął mnie w czoło, na co zarumieniłem się i spuściłem głowę. Gdy opuścił łazienke, niepewnie zsunąłem sweter, koszulkę i jeansy wraz z bokserkami. Położyłem ubrania na zamkniętym klozecie i wszedłem nagi do wanny, pełnej gorącej wody.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro