Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Moc ojcowskiego uścisku || Oikawa Tōru

        - Jeszcze raz dziękuję, że się zgodziłeś, Tooru - powiedziała [Twoje imię], jednocześnie trzymając kurtkę, którą ściągnęła z wieszaka stojącego przy drzwiach wejściowych - To ogromna pomoc, zważywszy, że zostało mi dużo pracy przez to, że wzięłam tyle dni wolnych, gdy zbliżał się termin porodu.

         Mąż [Twoje imię] pokręcił głową i uśmiechnął się lekko.

        - Wszystko w porządku [Twoje imię]-chan! To też moja córka i spędzenie z nią paru chwil sam na sam, to właśnie to, czego potrzebuję! - zapewnił wesoło.

       [Twoje imię] odwzajemniła uśmiech i pocałowała męża w policzek. Następnie chwyciła torebkę, która leżała na pobliskim stole i wyjęła z niej długą listę rzeczy do zrobienia, gdyby [Imię córki] zaczęła być grymaśna. Tooru uspokoił ją, że on i [Imię córki] bez problemu sobie poradzą, po czym otworzył żonie drzwi i spokojnie obserwował, jak ta wychodzi na zewnątrz. Gdy spostrzegł, że była już bezpieczna w swoim samochodzie, zamknął drzwi i skierował się do kuchni, gdzie [Imię córki] siedziała w swoim krzesełku, cierpliwie czekając na śniadanie. Mężczyzna uśmiechnął się szeroko na widok jego małej dziewczynki i podszedł do lodówki, wyciągając z niej małe posiekane pudełko truskawek i kremowy jogurt.

       - Jesteś głodna, [Imię córki]? - zapytał.

      Dziewczynka uśmiechnęła się i zaczęła piszczeć, co miało przekonać jej ojca, że rzeczywiście była głodna i bardzo chciała zjeść owoce, które [Twoje imię] pokroiła w nocy.

       Tooru otworzył jogurt i zgarnął jego niewielką część na małą dziecięcą łyżeczkę, żeby nakarmić córkę. [Imię córki] zjadła niewielkie śniadanko i niemal natychmiast zaczęła machać pulchną rączką, domagając się większej porcji.

***

       Po śniadaniu ojciec podniósł córkę i przytulił ją. [Imię córki] wtuliła się w pierś mężczyzny, kiedy ten poszedł do salonu, żeby umieścić ją w kojcu. Dopiero co odwrócił się, żeby sprawdzić listę, którą jego żona mu dzisiaj wręczyła, a już usłyszał głośny krzyk dziecka.

       - Coś nie tak, [Imię córki]? - zapytał, wpatrując się w dziewczynkę.

       [Imię córki] uniosła swoje ramiona w stronę ojca i jęknęła głośno, sygnalizując mu, że nadal chce się przytulać. Tooru westchnął, ale podniósł dziecko i zrobił to, o co zdawało się prosić. Dziewczynka niemal natychmiast wtuliła się w niego po raz kolejny.

       Mężczyzna wyłączył światła w salonie i skierował się na górę, aby włożyć ubrania do pralki i wykonać kolejny punkt z listy. [Twoje imię] oczywiście pamiętała, żeby przypomnieć mu o tym, że nie może mieszać białego koloru z różowym, tak jak to zrobił ostatnio. Zamknął drzwi sypialni, ułożył [Imię córki] na łóżku i zaczął segregować ubrania. Oczywiście po chwili znowu usłyszał dziecięcy szloch. Odwrócił lekko głowę, aby zobaczyć, że jego córka patrzy na niego, a po jej bladych policzkach spływają małe łzy.

       - Kochanie, tatuś musi dokończyć swoją pracę. Chcesz mieć czyste ubranka, prawda? - zapytał.

       Przez moment obserwował, jak w jej podpuchniętych oczach pojawia się coraz więcej łez, ale w końcu nie wytrzymał i ponownie zgarnął ją w ramiona. W chwili, gdy jego ręka dotknęła jej drobnego ciałka, natychmiast przestała płakać, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.

***

       Wykonanie prac domowych wydawało się prawie niemożliwe dla młodego ojca. Dlaczego? Ponieważ jego córka za każdym razem robiła to samo. Mianowicie piszczała, płakała i wyciągała rączki w kierunku ojca, kiedy ten odkładał ją na łóżko. Tooru doszedł do wniosku, że po prostu będzie musiał wykonać te wszystkie czynności, trzymając dziewczynkę w ramionach.

       Po paru godzinach ciężkiej pracy wreszcie udało mu się zrobić wszystko, co jego żona wymieniła w tej długiej liście. Teraz siedział na kanapie, karmiąc [Imię córki] ciepłym mlekiem. Jej oczy zamknęły się w momencie, gdy butelka była już pusta. Tooru odłożył pustą butelkę, nie odrywając wzroku od dziewczynki, która właśnie ziewnęła, sprawiając że jego serce zaczęło szybciej bić. W chwili, gdy jego córka zaczęła cichutko chrapać, Tooru poczuł, jak jego również ogarnia zmęczenie. Uznał, że skoro zrobił to, co [Twoje imię] mu zleciła, to zasłużył na krótką drzemkę.

***

        Parę godzin później [Twoje imię] weszła do domu, zamykając za sobą drzwi. Położyła zakupy na blacie kuchennym i w miarę cicho zawołała męża po imieniu. Po minucie [lub dwóch] oczekiwania westchnęła i włączyła mikrofalówkę, chcąc odgrzać sobie kolację. Po włożeniu posiłku do mikrofali [Twoje imię] udała się na poszukiwania mężczyzny.

        Gdy weszła do salonu, nie mogła się powstrzymać od uśmiechu, widząc dwie najdroższe jej osoby leżące na kanapie i owinięte kocem. [Imię córki] leżała wtulona w klatkę piersiową ojca. [Twoje imię] zaśmiała się cicho i podeszła do męża i córki, jednocześnie wyjmując telefon, żeby zrobić zdjęcie i upamiętnić tą niezwykle uroczą chwilę. Kiedy już zrobiła co chciała, delikatnie potrząsnęła mężem, nie chcąc obudzić [Imię córki].

        - Tooru - szepnęła.

        Jej mąż powoli otworzył oczy i uśmiechnął się na widok swojej pięknej żony, patrzącej prosto na niego. To był jego ulubiony sposób na pobudkę.

        - O! Cześć [Twoje imię]! - powiedział, przecierając oczy. Jego głos wciąż był nieco chrapliwy po długiej drzemce.

        Tooru patrzył, jak oczy jego żony spoglądają w kierunku małej dziewczynki śpiącej na jego piersi. Uśmiechnął się lekko i umieścił swoją dużą rękę na jej malutkiej odpowiedniczce.

        - Przez cały dzień nie pozwoliła mi zostawić jej samej ani na moment. Zdecydowałem, że skoro oboje byliśmy zmęczeni to zasłużyliśmy na wspólną drzemkę - powiedział cicho.

        [Twoje imię] uśmiechnęła się i pocałowała męża w usta.

        - Idź odłóż [Imię córki] do łóżeczka, a ja przygotuję nam obiad. Potem w trójkę możemy obejrzeć jakiś film, tuląc się przy okazji - mówiła.

        Tooru pokiwał głową i usiadł ostrożnie, całując dziewczynkę w głowę. Tak. Miał ogromne szczęście w tym życiu. Dostał wszystko, czego kiedykolwiek potrzebował i nie zamieniłby tego za nic na świecie.


Witam ponownie ;)

Na początku chciałabym przeprosić za to, że tak długo nie było tłumaczeń [i w sumie pewnie nadal by ich nie było, gdyby nie komentarze zimowa i @Kilumi. Dziękuję wam bardzo :D]. Chciałabym też poinformować, że kolejny tłumaczony shot jest z Nishinoyą i prawdopodobnie pojawi się jutro albo w niedzielę '3'

Miłego dnia // wieczoru. <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro