Kopciuszek || Kōshi Sugawara
She's pulling at me saying "Dad I need you!
There's a ball at the castle and I've been invited
and I need to practice my dancin'
Oh please, Daddy, please!"
Cichy śmiech zdawał się wypełniać pokój tak samo jak tupot małych stóp, które zmierzały prosto do gabinetu, gdzie młody ojciec, i twój lojalny mąż, Kōshi starał się załatwić parę spraw. Wkrótce malutka głowa zajrzała przez framugę drzwi. Z ust dziewczynki wydobył się pomruk zadowolenia, kiedy zobaczyła, że jej tata siedzi przy biurku, starając się należycie wykonać swoją pracę. Jej oczy błysnęły, kiedy podeszła do niego i umieściła swoją małą dłoń na jego kolanie. Kōshi oderwał wzrok od tego co robił i spojrzał prosto w piękne, [kolor oczu] oczy. Uśmiechnął się, a ona uniosła rączki w jego kierunku. Mężczyzna niemal od razu podniósł ją i posadził na swoich kolanach.
- Tatusiu! - dziewczynka cała rozpromieniona spojrzała na ojca.
- O co chodzi [Imię córki]? - Kōshi uśmiechnął się i pogładził córkę po włosach.
- Chcę się z tobą pobawić tatusiu - powiedziała cicho, wtulając się w jego tors.
Młody mężczyzna spojrzał na nieskończoną pracę, która była rozłożona na jego biurku, i znowu przeniósł spojrzenie na błagalne oczy córki. Miał jeszcze dużo zadań do wykonania, ale jak mógł odmówić jego małej księżniczce, kiedy ta go potrzebowała? Ostatecznie, [Twoje imię] była na wakacjach z małą grupką przyjaciół, a to oznaczało, że biednej, samotnej [Imię córki] nikt nie dotrzymywał towarzystwa z wyjątkiem jej tatusia. Kōshi westchnął i uśmiechnął się lekko do dziewczynki. Wyglądało na to, że dzisiaj położy się spać bardzo późno.
- Ok - odpowiedział wesoło - W co będziemy grać?
[Imię córki] wyszczerzyła zęby w uśmiechu i pocałowała tatusia w policzek. Zeskoczyła z jego kolan i pokazała mu piękną suknię księżniczki. Suknia miała piękny jasnoniebieski odcień i była pokryta brokatem. Wyglądała dokładnie jak te, które można zobaczyć w kreskówkach. Kōshi wstał i wyciągnął ręce, patrząc na dziewczynkę.
- Tatusiu potrzebuję cię! W zamku jest bal na który zostałam zaproszona i muszę się nauczyć tańczyć - powiedziała zmartwionym tonem.
- [Imię córki] nie wiesz, że minęło już trochę czasu odkąd ostatnio tańczyłem? Nie jestem pewny czy jestem osobą, którą chcesz o to prosić - Kōshi uśmiechnął się i pochylił się, aby on i jego dziewczynka byli na tej samej wysokości.
[Imię córki] chwyciła ramię ojca i spojrzała na niego błagalnie. Jej dolna warga sterczała leciutko wydęta. Kōshi po prostu nie mógł jej odmówić.
- Proszę, tatusiu, proszę? - zapytała.
So I will dance with Cinderella
While she is here in my arms.
Cause I knew something the prince never knew
Oh I will dance with Cinderella
I don't want to miss even one song
Cause all too soon the clock will strike midnight
And she will be gone
[Imię córki] zaciągnęła tatusia do salonu i poprosiła go, żeby przesunął meble, w czasie gdy ona poszła po specjalną płytę. Dziewczynka szybko włożyła CD do odtwarzacza i pobiegła z powrotem do Kōshiego, żeby chwycić jego obie ręce. Ze względu na to, jak mała była [Imię córki], mężczyzna musiał pochylić się lekko w dół, aby móc poprowadzić dziewczynkę. Śmiech i piszczenie córki wywołało ogromny uśmiech na twarzy Kōshiego.
Tańczyli tak długo, że nawet nie wiedzieli ile. Płyta miała już zacząć iść na drugiej pętli, gdy nagle dwójka tancerzy usłyszała jak drzwi otwierają się i zamykają. Kōshi odwrócił głowę w kierunku drzwi i zobaczył swoją piękną żonę, [Twoje imię], która stała w holu z uśmiechem.
- Ej, wy dwoje. Nie pozwólcie mi zniszczyć waszego szczególnego momentu. Tak trzymać, ja pójdę się rozpakować - powiedziała po tym jak zrobiła szybkie zdjęcie. Po chwili odwróciła się i udała do sypialni.
Kōshi uśmiechnął się i ponownie pochylił się do wysokości dziewczynki, składając czuły pocałunek na jej głowie.
- Powinniśmy kontynuować, moja mała księżniczko? - zapytał, a [Imię córki] ukłoniła się i zachichotała.
I właśnie tym sposobem, Kōshi wraz z [Imię córki] przetańczyli całą noc.
***
She says he's a nice guy and i'd be impressed
She wantes to know if I approve the dress
She says, "Dad, the prom is just one week away
And I need to practice my dancin'
Oh please, Daddy, please!"
- Tato - [Imię córki] zawołała, kiedy weszła do wspólnej sypialni rodziców, gdzie zastała rodziców leżących na łóżku. Kōshi obejmował [Twoje imię].
Odwrócił głowę w kierunku drzwi, a na jego twarzy pojawił się uśmiech, gdy zauważył, że jego piękna córka stoi w drzwiach. Zarówno on, jak i jego żona przesunęli się, żeby zrobić miejsce dla [Imię córki]. Dziewczyna usiadła obok rodziców, spojrzała na każde z nich i wzięła głęboki oddech.
- Dostałam zaproszenie na dzisiejszy bal studencki - oznajmiła cicho.
- Kochanie, to cudownie! - [Twoje imię] zawołała i położyła dłoń na głowie córeczki.
- Jaki on jest? Jak się nazywa? Ma dobrą reputację? Dobrze cię traktuje? Czy... ~ Kōshi wydął wargi i spojrzał [Imię córki] prosto w oczy.
- Tato - [Imię córki] przerwała mu cicho - On jest najcudowniejszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek spotkałam. Naprawdę sądzę, że go lubię. Byłbyś pod wrażeniem jak słodki on jest!
Kōshi westchnął i skinął głową na znak, że zgadza się z decyzją córki. [Imię córki] uśmiechnęła się i chwyciła ramię mężczyzny tak jak zawsze, gdy była mała i chciała czegoś od jej taty.
- Dzisiaj po szkole poszłam z przyjaciółmi na zakupy, po sukienkę i chciałabym wiedzieć co o niej sądzisz. Na dodatek studniówka jest dosłownie za tydzień i muszę poćwiczyć taniec - powiedziała cichym tonem.
- Idź z nią tańczyć, Kōshi - [Twoje imię] szturchnęła męża, wydostała się z jego uścisku i popchnęła go delikatnie w kierunku córki.
- Załóż swoją sukienkę, a ja przesunę meble - Jej mąż skinął głową i podniósł się z łóżka żeby spojrzeć na córkę z uśmiechem.
[Imię córki] przytaknęła i szybko opuściła pokój. Kōshi delikatnie pocałował żonę w policzek i wyszedł z sypialni, żeby zrobić to co powiedział. W chwili gdy skończył, usłyszał ciche kroki, które zbliżały się coraz bardziej. Spojrzał na córkę i prawie się zachłysnął oddechem. Nawet nie wiedział, że przez chwilę go wstrzymał. Tam stała jego księżniczka, ubrana w piękną, jasnoniebieską sukienkę, pokrytą błyszczącym materiałem. Przypominała mu jedną z tych, które [Imię córki] uwielbiała nosić, gdy była małą dziewczynką.
So I will dance with Cinderella
While she is here in my arms
Cause I know something the prince never knew
Oh I will dance with Cinderella
I don't want to miss one song
Cause all too soon the clock will strike midnight
And she will be gone
Kōshi wyciągnął rękę w stronę córki. [Imię córki] zarumieniła się nieco i sięgnęła po dłoń taty. Położyła głowę na jego ramieniu, w chwili gdy on objął ją w talii. [Imię córki] wyciągnęła telefon, włączyła piosenkę i odłożyła urządzenie na szafkę. Kōshi bez wahania szybko zaczął prowadzić córkę dookoła pokoju. Uśmiechnął się, widząc jak oczy [Imię córki] błyszczą, a chichot wydobywa się z jej ust. Pamiętał czas, gdy praktycznie błagała go, żeby z nią zatańczył, kiedy była mała. A on oczywiście się zgadzał. Nic się nie zmieniło, ona wciąż była jego małą księżniczką tak jak te parę lat temu. Po godzinach tańca wokół salonu, oboje usłyszeli jak zegar dziadka zaczął wydawać dziwną melodię. Dwójka tancerzy zatrzymała się na parę sekund w celu sprawdzenia czasu i okazało się, że właśnie wybiła północ. [Imię córki] zaśmiała się nerwowo i owinęła ramiona wokół szyi taty.
- Jeszcze tylko jedna piosenka proszę, tatusiu, proszę!
***
But she came home today with a ring on her hand
Just glowing and telling us all they had planned
She says, "Dad, the wedding's still six months away but I
need to practice my dancin'
Oh please, Daddy, please
[Imię córki] wzięła głęboki oddech i spojrzała niespokojnie na matkę i ojca, który stał tuż obok niej. Ciekawość mieli wypisaną na twarzach, kiedy spoglądali na ich córkę i jej chłopaka. Chłopak [Imię córki] lekko ścisnął jej dłoń.
- Tatusiu jestem zaręczona - powiedziała cicho i puściła rękę chłopaka, żeby pokazać im pierścionek na palcu.
- Moja mała córeczka dorasta! - [Twoje imię] położyła dłoń na ustach i podbiegła do córki, przytulając ją mocno.
Kōshi stał spokojnie w tym samym miejscu i unikał kontaktu wzrokowego z każdą osobą obecną w pomieszczeniu. [Twoje imię] puściła córkę i podeszła do jej narzeczonego. Poprowadziła go do kuchni i zamknęła drzwi. [Imię córki] stała w milczeniu, czekając na reakcję ojca.
- Tato, ślub jest za sześć miesięcy i mamy już prawie wszystko zaplanowane - powiedziała, przełamując panującą ciszę.
Usłyszała ciche westchnienie i ciężkie kroki zbliżające się do niej. Kōshi stanął przed córką i położył rękę na jej ramieniu.
- Wiesz, minęło trochę czasu i muszę poćwiczyć mój taniec - powiedziała.
Kōshi spojrzał na córkę i z lekkim uśmiechem powiedział to co chciała najbardziej usłyszeć:
- Załóż swoją sukienkę, a ja przesunę meble.
[Imię córki] wybiegła z pokoju i poszła do własnego, żeby założyć suknię ślubną, którą wybrała wcale nie tak dawno temu. Kōshi przesunął meble tak jak ostatnio i westchnął. Wyjął telefon i włączył playlistę, czekając aż córka zejdzie po schodach. Spojrzał na zdjęcie zawieszone na ścianie. To był ten moment, kiedy [Imię córki] poprosiła go o ich pierwszy taniec. Usłyszał cichy głos i odwrócił głowę. Stała tam jego córka, ubrana w piękną, białą suknię ślubną. Sukienka przypominała taką jaką nosi księżniczka i zdawała się błyszczeć w świetle słońca. Nie trzeba dodawać, że Kōshi oniemiał na jej widok. Nigdy nie wiedział, że kiedykolwiek jakaś dziewczyna będzie potrafiła zaprzeć mu dech w piersiach, zupełnie jak jego żona, kiedy zobaczył ją po raz pierwszy w sukni ślubnej, na ołtarzu.
- Coś nie tak, tatusiu? Czy to za dużo? - zapytała zmartwiona.
- Wyglądasz pięknie, [Imię córki]... - Kōshi pokręcił głową i podszedł do córki. Łzy pojawiły się w kącikach jego oczu.
So I will dance with Cinderella
While she is here in my arms
Cause I know something the prince never knew
Oh I will dance with Cinderella
I don't want to miss one song
Cause all too soon the clock will strike midnight
And she will be gone
[Imię córki] zarumieniła się lekko słysząc słowa ojca i uśmiechnęła się do niego. Kōshi odchrząknął i wyciągnął rękę w stronę córki. Ona od razu sięgnęła po nią i położyła drugą dłoń na jego ramieniu. Mężczyzna objął ją w talii tak samo jak wtedy, gdy chciała ćwiczyć taniec na bal. Tym razem, Kōshi prowadził ją powoli, chcąc żeby ta chwila trwała wiecznie. Czuł jak ramiona [Imię córki] owijają się wokół jego szyi, tak samo jak jego ręce owinęły się wokół jej tułowia. Kōshi wtulił się w zagłębienie jej szyi i pozwolił łzom płynąć swobodnie na ramiona córki. [Imię córki] mocno zacisnęła palce na koszulce Kōshiego, wiedząc, że to był prawdopodobnie ostatni raz, kiedy tańczyła z ojcem tak jak teraz. Oboje nieznacznie odsunęli się od siebie, wciąż pozostając w wzajemnym uścisku.
- Nie musisz płakać tatusiu, zawsze będę twoją małą dziewczynką - powiedziała ocierając jego łzy.
- Wiem, po prostu jestem nieco smutny, że moja mała dziewczynka tak szybko dorasta. Jak ja tęsknie za czasami, kiedy ubierałaś się zupełnie tak samo jak księżniczka i błagałaś mnie o taniec. A tej nocy, kiedy poprosiłaś mnie żebym z tobą zatańczył przed balem nigdy nie zapomnę. Kiedy ty tak urosłaś, moja mała, słodka księżniczko? - Kōshi pokręcił głową i uśmiechnął się do córki.
[Imię córki] jeszcze raz wtuliła się w jego szyję i wymamrotała :
- Kocham cię.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wszystkim! ^^ Na początku mojego monologu [który zapewne będzie dość długi, także ten...] chciałabym przypomnieć, że to nie ja piszę te one-shoty. Ja jedynie zajęłam się tłumaczeniem tego na język polski. Oczywiście obie autorki udzieliły mi pozwolenia na to co właśnie robię.
Ja wiem, że ja mam jeszcze 1 "serię", która obecnie utknęła w martwym punkcie podobnie jak wszystko czym się zajęłam przed wakacjami. Dlaczego? To proste. Muszę się o wiele bardziej przyłożyć do nauki i zaczęłam się uczyć w wakacje. A tutaj łączę przyjemne z pożytecznym - bo przecież przy okazji utrwalam sobie słówka ^^
To już chyba... Trzecie moje tłumaczenie? Wiem, że z pewnością nie jest idealne, dlatego tutaj liczę na was - jeśli ktoś zauważy jakiś błąd to niech mi o nim napiszę. Będę mega szczęśliwa. [do czego to doszło, że dziewczyna, która nie radzi sobie z konstruktywną krytyką właśnie o nią prosi... no cóż XD]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro