|17|
Byunnie: Tatusiu~
pcydaddy: Baekhyun, podobała ci się wczorajsza randka?
Byunnie: Była w porządku...
pcydaddy: Finalnie spływała ci sperma po brodzie, mmm
Byunnie: 😳
pcydaddy:
Byunnie:
pcydaddy: Będę musiał kończyć, wiesz żabko? Bo mam spotkanie
Byunnie: No dobrze tatusiu, żegnaj 😘
chwilę potem
Park leżał na łóżku. Chanyeol odłożył telefon na szafkę nocną i podrapał się po karku. Okłamał Byuna. Spod kołdry wyłonił się Luhan, który był nagi. Chińczyk oparł się na dłoni, a na twarzy miał perfidny uśmiech.
-Z kim pisałeś? - odparł niższy.
-Z Baekhyunem...- powiedział cicho Chanyeol.
-Kiedy zamiarzasz mu powiedzieć? - zapytał Luhan przy tym uśmiechając się podle -Biedny Baek, naiwny jak zawsze...
Wyższy przytulił Luhana do siebie i pogłaskał go po głowie.
-Nie wiem Luhan...-odparł Park.
Był z jednej strony zmieszany, a z drugiej strony...zachwycony? Nie było mu wstyd za to, co się robi za plecami Baekhyuna. Jednak...miał pewien sekret, o którym nie mógł dowiedzieć się Baekhyun...
<POLSAT>
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro