Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

  ~~Wybaczcie za tak krótkie rozdziały.~~ Marli



~~~~ W między czasie w domu Sakamakich Yui dobijała się do drzwi pokoju Raven, gdy odważyła się otworzyć drzwi zobaczyła że nikogo w nim nie ma. Zdenerwowana blondynka poszła do Reijego mówiąc
- Raven nie śpi, wcale jej w pokoju nie ma. - Reiji lekko już zdenerwowany zszedł do hollu gdzie wyczuł zapach, a bardziej jego resztki zapachu Mukamich. Chwilę potem zeszli jego bracia z Yui więc powiedział
- Raven została zabrana przez Mukamich, więc gdy ktoś zobaczy ją w szkole natychmiast zabiera do domu. Ayato dziś nie spuszczasz z Yui oka. - po minach każdego było widać zdenerwowanie, lecz tylko jeden z braci Sakamakich miał w oczach czystą żądze mordu.~~~~~



Bracia Mukami oprowadzili mnie po całym domu i Ruki powiedział
- Nie waż się uciekać, w szkole będziesz w klasie z Kou, więc on będzie wszędzie poza łazienką oczywiście za tobą chodził. - zaczęli mnie tym denerwować, bo czułam się jak mała dziewczynka pierwszy raz wychodząca do miasta na zakupy z rodzicami to denerwujące, więc odezwałam się

 - Ruki rozumiem że ty tu rządzisz i chcesz jak najlepiej dla braci, ale nie musisz traktować mnie jak dziecko. Zresztą nie mam po co uciekać i kontaktować się z braćmi Sakamaki, skoro mamy chodzić do szkoły to wiec że Reiji przydzielił mi klasę z Raito dla twojej informacji. - gdy skończyłam mówić Kou powiedział

- A ja jestem w tej samej klasie co on więc możemy się poznać bliżej Neko-chan - zrobił krok bliżej mnie i o jeden krok za daleko więc zrobiłam tak samo jak z Ayato pokazałam mu że ma być cicho i kopnęłam go w krocze mówiąc
- Już ci mówiłam nie próbuj ze mną flirtować, ani nic podobnego próbować bo oberwiesz mocniej. - odwróciłam się do jego braci mówiąc
- Jeśli będziecie chcieli mojej krwi to najpierw musicie zapytać - potem poszłam do przydzielonego mi pokoju. Nie wiem jak długo siedziałam w tym pokoju, ale przyszedł Yuma i powiedział
- Szykuj się niedługo szkoła.- spojrzałam na niego zirytowana mówiąc
- Jeśli mam iść z wami do szkoły to przynieście mi moje rzeczy z domu Sakamakich, bo tam mam mundurek. - to da im trochę do pomyślenia, ale nie wiem na jak długo. Przez ten czas zanim przyszedł Yuma zastanawiałam się jak pozbyć się Yui z domu Sakamakich, może zrobię że wykrwawi się gdzieś w lesie. A może nie powinnam nic jej robić? Bo to co obmyślam jest niebezpieczne, ale bez niebezpieczeństwa nie ma zabawy. Na razie dam jej spokój ale jeśli mnie wkurzy będzie martwa. Zbudziło mnie siedzenie, a że poczułam się wyczerpana po tym bieganiu i użyciu siły położyłam się spać.



Raito

Kotek-chan to interesująca i zadziorna dziewczyna. Ostatnio ciągle się gdzieś kręci, bo podczas kłótni Shu i Ayato była chwilę pod ścianą potem wyszła, pewnie poszła do swojego pokoju. Gdy schodziliśmy na dół po tym jak Bitch-chan poleciała do Reijego dowiedzieliśmy się iż zniknęła, a przy drzwiach czuć Mukamich. Mocno się wkurzyłem aż obudziła się we mnie żądza mordu, lecz zachowałem spokój. Było dużo czasu zanim wyruszymy do szkoły, więc pomyślałem o srebrnowłosej dziewczynie z złotymi oczami, a jak się zdenerwuje czerwonymi, a tylko dlatego że pomoże mi się przenieść do miejsca w którym jest, ale znając Mukamich będą jej pilnować. Obraz zrobił się czarny, poczułem mrowienie w całym ciele i po chwili byłem w pokoju, w którym jak zauważyłem spała dziewczyna. Położyłem się na tapczanie za nią, dodatkowo zakryłem jej oczy prawą ręką, a drugą odsłoniłem ramię, my móc się napić krwi z okolicy obojczyka. Dziewczyna obudziła się więc miałem więcej zabawy i powiedziałem jej do ucha
- Prze de mną nie uciekniesz Kotek-chan- już po jej ustach zaciśniętych w cienką linię widać było że nie jest zadowolona. Gdy napiłem się jej krwi odsłoniłem jej oczy, ale szybko chwyciłem ręce tak by mnie nie zraniła, a gdy spojrzałem w jej złote oczy, zobaczyłem czysty gniew. Miałem jeszcze chwilę zanim któryś z Mukamich tu wejdzie, a fakt że jestem z nią sam w pokoju więc zrobiłem coś czego by się nie spodziewała czyli pocałowałem ją namiętnie, w momencie gdy się odsunąłem zobaczyłem że jest czerwona jak pomidor oraz szybko odwróciła wzrok.





Raven



Obudziłam się ponieważ poczuła czyiś oddech na moim lewym ramieniu, lecz nie dane mi było zobaczyć który to bo zasłonił mi ręką oczy. Nagle usłyszałam
- Prze de mną nie uciekniesz Kotek-chan - jak usłyszałam Raito zainteresowało mnie jak on dostał się do mojego pokoju, on chyba nie wie że jak będę miała wolne ręce to pożałuje, lub może wie. Ugryzł mnie w okolicach obojczyka, ale nie wydobyłam z siebie żadnego dźwięku, bo to tylko by go usatysfakcjonowało. Gdy skończył pić moją krew odsłonił mi oczy, ale ręce zablokował bym go nie uderzyła. W pewnej chwili zbliżył się i mnie pocałował namiętnie, przez co byłam czerwona jak burak i odwróciłam wzrok, to tylko dlatego że to był mój pierwszy pocałunek. Nim się zorientowałam puścił mnie i zniknął. Byłam zdziwiona jego zachowaniem, a zresztą coś mi nie pasuje w całej tej sytuacji. Poprawiłam sukienkę tak żeby nie było widać śladów po ugryzieniu na obojczyku. Chwilę później przyszedł Ruki z mundurkiem dla mnie, ale zmarszczył brwi i zapytał
- Dlaczego czuję w twoim pokoju zapach jednego z Sakamakich? - postanowiłam że nikt poza Queen nie dowie się o całej sytuacji i tylko zirytowana zapytałam
- A dlaczego nie zapukałeś? Mam wrażenie że nie jesteście tylko sadystami, ale też zboczęcami, więc nie życzę sobie byście bez pukania wchodzili do do tego pokoju.- on był całkowicie zdezorientowany więc mówiłam dalej
- Jeśli mnie nie będziecie szanować to zrobi się nie przyjemnie. A wracając do pukania jeśli bym się przebierała to co by było? Powiem ci że przynajmniej na jednej złamanej kości się nie skończy. - om podał mi mundurek. Gdy się przebrałam nagle pojawił się mały portal, z którego wyleciał list więc przeczytałam wiadomość od brata, po czym poszłam wyrzucić go do kominka. A wraz z braćmi Mukami pojechałam do szkoły.  


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: