Rozdział 13
Postanowiłam was trochę przetrzymać jak dodaje rozdziały ponieważ codzienne wstawianie jest nieco za częste, ale też przynajmniej wiem że czytacie~~
Obudziłam się z lekkim bólem na szyi. Po rozejrzeniu się zobaczyłam że to mój pokój, na krześle siedział Shu i nie spał. Trochę to dziwne, ale po chwili zapytał
- Skąd wiedziałaś że boje się ognia? - przemyślałam co zrobić i powiedziałam
- Zaraz wszystko wytłumaczę, ale musisz zebrać braci w salonie. - wtedy wyszłam z pokoju by iść do salonu, ale zamiast skorzystać ze schodów jak normalny człowiek, którym wcale nie jestem weszłam na poręcz u ich szczytu, skoczyłam przy okazji robiąc salto w przód i lądując na ziemię, przy lądowaniu kucnęłam by niczego sobie nie złamać i by nic mnie nie bolało. W chodząc do salonu czułam na sobie skupiony wzrok wszystkich. Gdy się rozejrzałam zobaczyłam że wszyscy poza Yui już są to popatrzyłam na ich "poważne" miny i zaczęłam się śmiać z niektórych. Po uspokojeniu się powiedziałam
- Cóż poprosiłam Shu by was zawołał ponieważ muszę wam coś wytłumaczyć, a nie miałam ochoty powtarzać tego w kółko. A też w tym zawarte jest to co robi tu ten wilkołak i skąd ja wiem o was o wiele więcej niż powinnam. - wszyscy mieli zdezorientowanie na twarzach, ale krótko. Gdy nie widziałam żadnego sprzeciwu lub pytań nie było zaczęłam mówić
- To gdzie się urodziłam nie jest istotne. - ale usłyszałam nagły sprzeciw wszystkich
- No weź! - zrezygnowana powiedziałam
- No dobra. Urodziłam się w Polsce w małym miasteczku. Moja matka Anastazja King była wilkłaczycą, a ojciec Vladimir King mogło by się wydawać że jest wampirem to głównie przez imię, ale nie był wilkołakiem, wampirem, a tym bardziej człowiekiem. Ojciec był dziewiencio ogonowym lisem znanym w Japonii pod jedną z nazw jako Yukai a w Polsce i Europe znane z nazwy Kitsune. - miny wszystkich mówiły same za siebie, a prościej szok, niedowierzanie, zdziwienie.
- Geny mojego brata są w większości wilkołacze, ale te po ojcu to głównie magia, przez to on umie tworzyć portale i władać nad ogniem i lodem. Tak ten wilkołak tu to mój starszy brat, ale tylko o rok. Moje geny to głównie, no dobra całkowicie poza tym że moje zmysły są trochę bardziej wyostrzone. Brat w wieku sześciu lat uciekł z domu, a parę miesięcy potem przybyła Cordelia wraz z Richardem Sakamakim, by poinformować moich rodziców że ich córka z pośród paru tysuięcy na świecie będzie miała wszczepione jej serce jeśli ona umrze, gdyż nie ma zamiaru żegnać się z tym światem jeszcze. Gdy moi rodzice stawili opór ja uciekłam z domu w moją najlepszą kryjówkę, z której wszystko widziałam, a dokładniej jak ta para wampirów zabija moich rodziców i podpala dom,byle by zniszczyć dowody. Tylko że wtedy mieszkaliśmy we Francji, gdzie poznałam Queen na jednej z wielu imprez charytatywnych, a także waszego ojca. Potem do jakiegoś czasu podróżowałam z państwem Muller i ich synem. Gdy przeprowadziliśmy się na dwa lata do Japonii pierwszym synem jednej z trzech żon Karla jakiego poznałam był syn Chrisy=ty, czyli Subaru, potem Beatrix trochę sobie mnie upatrzyła więc zapoznałam się z Shu i Reijim, gdzie mała dziewczynka o srebrnych włosach związanych w dwa warkoczyki o złotych oczach zaprzyjaźniła się z każdym, gdy Reiji zrobił się zazdrosny o to że Shu był pod większa uwagą matki i miał ludzkiego przyjaciela Edgara podpalił wioske w której ten chłopiec mieszkał. Po tem jak Edgar wbiegł do wioski poszukać swoich rodziców zjawił się Yato Muller, który siłą musiał ,mnie z tamtąd zabierać. A co ważniejsze dla ciebie Shu, Edgar nadal żyje, jest teraz wampirem, którego znasz i nazywa się Yuma Mukammi. Zanim nastąpiło to podpalenie wioski trochę udało mi się po przebywać z trojaczkami Cordeli. Ale tylko wtedy gdy nie było jej i Richtera w pobliżu, wtedy Kanato nauczył mnie śpiewać Scarborough Fair, Ayato pomógł mi z pływaniem, Subaru pomógł mi z nazwami kwiatów, Reiji trochę etykiety i manier, Shu no tak trochę dojść do poznania siebie, a Raito to jak już to ja mu podrzucałam jedzenie, bo wtedy był zamknięty w lochu. Po czasie gdy wyjechaliśmy była tu osoba co zdawała mi relacje co się u was dzieje. Ja w zamian też was czegoś tam uczyłam, ale teraz już nie pamiętam czego. Do pewnego czasu wiedziałam co się z wami dzieje, ale po paru miesiącach gdy dorwaliścię Cordelie i Beatrix ta osoba umarła. A przez to co zrobiła Cordelia moim rodzcom to ja ją zabije. Nigdy nie wybaczam tym ,tóży krzywdzą warzne dla mnie osoby. - skończyłam mówić i poszłam do mojego pokoju by odpocząć od braci Sakamakich. Po drodze spojrzałam przez okno i zobaczyłam go Richard, brat Karla, jeden z niewielu, których zasługuje na śmierć z mojej ręki. Po wejściu do pokoju czkałam.
Shu/Reiji/Raito/Kanato/Ayato
Teraz wiem czemu ją kojażyłem cały ten czas. Nie mogę uwierzyć że ta dziewczyna była cały czas pod nosem, ale zastanawiające jest to dlaczego mówi to dopiero teraz.
Subaru
Teraz rozumiem jej sposób działania, gdy tylko Raven wyszła Queen pobiegła za nią, a ten wilkołak jej brat został.
Queen
W momencie gdy Raven zniknęła za rogiem pobiegłam do niej, co dziwne jest szybsza niż się wydaje. Historia ta może jest nietypowa i niespodziewania, ale w końcu prawdziwa, ja przez większośc swojego życia mieszkałam we Francji. Może nie wygląda, ale Raven jest czasem naprawdę straszną osobą, to też oznacza olbrzymie niebespieczeństwo dla otoczenia zwłaszcza jeśli ma ogniki w oczach i ktoś ją podjuci, czyli spowoduje że napali się na to lub kogoś jeszcze bardziej. A jej wyobraźnia to jak nieskończona kraina nieprzewidywalnych i nieoczekiwanych rzeczy, przyznam że wiem to tylko dlatego że znam ją tyle lat.
Eryk/Fened
Zawsze wydawało mi się to dziwne że Raven pachniała dziwnie, ale żeby być Kitsune to już poważnie nie do ogarnięcia. Znając życie, gdyby Raven była zwykłym człowiekiem marzyła by żeby być Kitsune. Raven jeśli chodzi o problemy to wtedy jest jak zamknięty na wiele spustów skarbiec, nie wydobędziesz z niej nic, chyba że powie ci sama. Trochę mnie martwi to co się dzieje w jej umyśle, ale wiem że siostra jak zawsze da sobie radę. Gdy Queen pobiegła za Raven zostałem sam z braćmi Sakamaki, co oznacza dłuuuuuuuuuuuuugą chwilę ciszy, między nami, a tylko dlatego że na ich twarzach w większości był szok i zastanowienie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro