Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

      Najwyższy czas byście przekonali się czy naszej bohaterce się udałą ucieczka. Wybaczycie mi te króciutkie rozdziały. ~~ Marli~~



Była godzina dwunasta popołudniu więc wyszłam z domu Sakamakich lecz czułam się obserwowana, a że biegłam zignorowałam to. Jakiś kilometr od ich domu zobaczyłam czterech chłopaków, z czego jeden to idol Kou Mukami. Oni tylko się uśmiechnęli i jeden z nich powiedział
- Mówiłem wam że jest tam dziewczyna w srebrnych włosach do pasa, ubrana w . - chłopak miał beret i pełno bandaży na ciele, jeden był najbardziej widoczny na szyi, uśmiechnęłam się lekko i zapytałam
- Czemu mam wrażenie że chcecie mnie porwać? - cóż zdziwiło ich moje pytanie lecz ten co stał obok Kou taki rudy w kitce z wyglądu był jakiś znajomy, ale się tym nie przejęłam. Zainteresowali mnie więc powiedziałam
- Jestem Raven King, a wy to kto? Bo tego blondyna Kou kojarzę gdyż jest idolem. - blondyn uśmiechnął się i powiedział
- Co tak ładna srebrno włosa dziewczyna robi w domu Sakamakich? - położyłam ręce na biodrach mówiąc
- Laluś nawet nie próbuj ze mną flirtować, a zresztą to nie twój interes co robię w ich domu. - odwróciłam się i z kpiną w głowie rzekłam
- Ale że jesteście wampirami to nie łaska powiedzieć? Dla waszej wiadomości ja nie dam się łatwo złapać. - potem ruszyłam biegiem do rezydencji Sakamakich, bo oni zbyt bardzo są nachalni, ale cieszy mnie to że w końcu mam jakąś uwagę. Byłam już blisko bramy gdy złapał mnie jeden i obrócił twarzą do siebie, przez co zobaczyłam rudego, więc kopnęłam go w piszczel. po czym mnie puścił. Wbiegłam na podwórko zbliżając się do drzwi, już miałam je otworzyć lecz dwie pary rąk chwyciły mnie za ramiona i od nich odsunęły, więc podeptałam ich po stopach i gdy tylko mnie puścili wbiegłam do domu. Stojąc pod drzwiami usłyszałam jak któryś mówi
- Azusa idziesz po nią, inaczej wszyscy będą ranni. - właśnie miałam odejść od drzwi gdy pojawił się prze de mną chłopak w bandażach, czyli to jest Azusa. Chłopak chwycił mnie za rękę i poczułam dziwne mrowienie na całym ciele, potem wszystko zrobiło się czarne, a jak kolory wróciły byłam na dworze z czterema chłopakami. Chwilę mi zajęło ogarnięcie sytuacji, więc powiedziałam
- Jestem pod wrażenie myślałam że jak dostanę się do domu to mnie zostawicie, a tu okazuje się że jakiś z braci Sakamakich musiał by być obok.- po chwili dodałam
- Czy powiecie mi jak się nazywacie? - jeden z tych dwóch wampirów co nie znałam jeszcze imienia powiedział
- Ja jestem Ruki Mukami (czarno włosy), a to są Kou (blondyn), Yuma (rudy) i Azusa (ten od bandaży). - skinęłam głową, a wtedy Yuma i Kou chwycili mnie za ramiona i idąc za Rukim zaprowadzili do ich domu.  


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: