𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘵𝘰𝘯𝘨𝘶𝘦
Przekroczyłeś granice mojego zaufania. Złamałeś mi serce, myślą, że jest ci przy mnie tak źle. Przecież dawałam ci prawie wszystko, a to wciąż było dla ciebie za mało, bo ty chciałeś tej cholernej wolności. Chciałeś powrotu do jej ramion, bo moje okazały się trującym bluszczem, na które miałeś dodatkowe uczulenie.
I chyba ta nienawiść i obrzydzenie sprawiło, że dałam ci warunek.
'Dam ci to czego pragniesz najbardziej na świecie, jeśli ty ofiarujesz mi jednonocną miłość, Ash'
Nie próbowałeś walczyć z moimi słowami, a wręcz przeciwnie posłusznie się do nich dostosowałeś. Sprawiłeś, że czułam się jak nigdy dotąd. Zamykając oczy, mogłam przysiąc, że jestem z osobą, która mnie darzy tak wielką i niepokonaną miłością. Uwierzyłam w to. Uwierzyłam w iluzję tego co było tak żałośnie nieprawdziwe i aż nadto kuszące.
Oh kochanie...
...byłeś tak doskonałym kłamcą.
I święcie się o tym przekonałam, kiedy twój język posunął spod płatka mojego ucha, aż do różowego odcieniu mojego sutka.
Jęknęłam i pożałowałam swojej decyzji...
><><><><><><><><><><
Mam nadzieje, że się podobało :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro