𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘩𝘢𝘪𝘳
Wstąpił w ciebie prawdziwy diabeł. Wróciłeś do mnie, taki jakiego zapamiętałam po nagłym odejściu. Okrutny i bezwzględny, a przy tym tak cholernie zimny. Wrócił potwór, w którym miałam szanse się zakochać bez pamięci, pomimo wypowiadanych przez niego ostrzeżeń. I to w pełni wystarczyło bym stała się znów niewinna i aż nadto strachliwa.
Oh kochanie, tej nocy miały wrócić wszystkie nasze demony przeszłości, a my? A my mieliśmy pozwolić im zagrać na naszych ciałach i rozumach.
Siedziałam na krawędzi łóżka drżąc z ekscytacji. Czułam twoja obecność za plecami i słyszałam każdy wydech powietrza. Byłeś na mnie wściekły i chciałeś mnie ukarać, a ja byłam na to gotowa. Pragnęłam byś pozwolił, aby piekło pochłonęło nas oboje w całości, a żar niemalże natychmiast stał się czymś naturalnym dla naszej skóry. I wiedziałam, że moje życzenie od razu zostanie spełnione.
Przywarłeś do moich pleców, popychając mnie na materac łóżka. Zadrżałam z ekscytacji, widząc płomień w spojrzeniu i wyostrzoną mimikę twarzy. Chciałeś być katem, a ja miałam płakać pod twoimi torturami i zapewniam, że tak się stanie, gdy tylko zbliżysz się do mnie, a ja w rozpaczy pociągnę za twoje włosy.
Bo tylko tym zaalarmuje cię jak bardzo cierpię...
><><><><><><><><><><
Piec rozdziałów do końca, są emocje!!?
Nowe podejrzenia co do zakończenia, a może jakiś Happy end?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro