𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘥𝘪𝘤𝘬
Onieśmieliłeś mnie, stając w progu. Poczułam się zupełnie tak jak tamtej pamiętnej nocy, kiedy miały spełnić się wszystkie najczarniejsze scenariusze, jakie dla mnie napisałeś. Na te jedną, krótką chwile sprawiłeś, że w twojej obecności stałam się w zupełnie bezbronna i niewinna, a mimo to żadne z nas w to nie uwierzyło. Znaliśmy przecież mroczną prawdę i wiedzieliśmy, że jest daleka do zaprezentowanej rzeczywistości.
'Oh kochanie, dołącz do mnie'
Bycie słodką i potulną minęło, a ty to zauważyłeś dopiero teraz, kiedy złożyłam ci niemoralne zaproszenie. W końcu dostrzegłam znajomy błysk w oku, a ty po raz pierwszy spojrzałeś na mnie jak na kogoś równego sobie. Spojrzałeś na mnie tak jak siedemnastoletnia ja patrzyła na osiemnastoletniego ciebie. Spojrzałeś na mnie jak na potwora, którego sam stworzyłeś i zdążyłeś nieświadomie pokochać...
'Nie zwlekaj, dołącz do mnie'
Naciskałam, wciąż poruszając się na poduszce, od której bił twój zapach. Byłam na skraju, a ty przestałeś się powstrzymywać przed dotknięciem zakazanego. W mgnieniu oka obudziłam w tobie dawnego demona, który rzucił się w moim kierunku i nie zważając na brutalność swoich gestów wbił się po samą nasadę, wydobywając z mojego gardła krzyk.
...gdzie twój penis był jedynym czym mogłam zaspokoić stworzone sześć lat temu monstrum...
><><><><><><><><><><><
Ostatnie dwa dam wieczorem, mam nadzieje, ze się tylko wyśpicie do pracy/szkoły/na uczelnie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro