Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

28 sierpnia 2018, wtorek.

Po tamtym telefonie zdecydowałem się odwiedzić mieszkanie mojego ukochanego nieboszczyka. Niemal jak w szekspirowskiej sztuce, w której śmierć rozdziela zakochanych. Z jednej strony jest to oczywiste, a z drugiej? Cholernie bolesne. Moje ciało nie daje sobie rady, oczy są napuchnięte i czerwone od łez, które skrupulatnie powstają, aby wypłynąć w zastraszającym tempie. Lecz tylko ta jedna, delikatna, wyjątkowo kształtna i samotna, postanowiła ujawnić się na światło dzienne, dokładnie wtedy, gdy zauważyłem, że na stoliczku nocnym widniał list zaadresowany do mojej osoby. Szczerze? Nie spodziewałem się tego, że owa kartka papieru w taki sposób na mnie wpłynie, ale zanim to... Wyobraziłem sobie jak zdjąłbym ciało Davida i delikatnie położyłbym go na łóżku, które wczorajszej nocy odgrywało najważniejszą rolę. Okryłbym go kołdrą, dokładnie jakby spał i miał się zaraz obudzić. To jedynie gdybanie, ale najpewniej gdybym zobaczył mojego ukochanego nieboszczyka, nie zareagowałbym tak spokojnie. Mam rację, prawda? On żyje, tylko musi wypocząć..? P-prawda? Cholera, muszę przestać płakać, bo cała kartka zaczyna pokrywać się łzami, to debilna oznaka mojej słabości, fakt, że na kimś kiedyś mi zależało... Och, to takie przytłaczające i bolesne, więc dlaczego? Dlaczego, do cholery jasnej, mnie zostawił?! Pozwolił sobie na to wszystko, tylko po to, żeby mnie zabić?! Zabić moje serce, duszę; wyciąć, zetrzeć w proch i patrzeć jak płynie krew?! Taki był jego idiotyczny cel?! Zniszczyć siebie i osobę, która go kochała?! Oczywiście wtedy zabrałem list, aby przeczytać go i ewentualnie zacytować... Ale czy to aby na pewno jest ważne, co on ma do powiedzenia? Przecież i tak jutrzejszego ranka jego ciało znajdzie się w trumnie kilka metrów pod ziemią. Och, Davidzie... Dlaczego mnie zostawiłeś? Teraz, kiedy mam ochotę cię pocałować, dotknąć twoich ust, t-to ty zostawiasz mi pustkę... Cholerną pustkę, której niczym nie jestem w stanie zapełnić. Teraz wiem, kto tutaj jest prawdziwym sadystą. Nie ja, który zabija, plądruje i wyniszcza świat, ale ty... Ty, któryś wyrwał moje serce i je skopał.
Nienawidzę cię, a jednak cię kocham? Jestem szalony, szalony w tym pomylonym świecie!

Śmierć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro