Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Ja się czułam do akademika z przeczuciem tego, że w końcu będę miała jakąś stabilną pracę. I powiem wizja pracowania w korpo korpo dawała mi dużą satysfakcję. W końcu będę mieć jakąś stabilną pracę i nie będę się martwiła tym, że za niedługo będzie koniec naszej współpracy. Siedzę to też faktem tym, Że musiałam spodziewać się temu Mężczyźnie. Sama, muszę przyznać, że był strasznie w moim typie wysoki blondyn o nieskazitelnym ubiorze i o wysokim stanowisku w pracy. To było moje marzenie od małego dziecka. I choć wiedziałam, że życie nie jest jak z bajki, to widok jego Dawała mi jakoś cichą nadzieję, że będzie tym moim jedynym księciem z bajki. Z drugiej strony wiedziałam, że zapewne Masz założoną rodzinę, żonę, dziecko może dwójkę. Ja bym tylko wparowała w jego życie z butami. Z tym przekonaniem szukałam mu już kluczy od mojego pokoju. Samo mieszkanie nie było zbyt duże, typowe Akademickie mieszkanie na Max. dwie osoby. Jej moja współlokatorka, świetnie się ze sobą dogadywaliśmy. Obie mieliśmy typowo plastyczne kierunek studiów. A to dawało nam dużo ciekawych tematów do rozmów oraz dyskusji na dane tematy. Ona jest na kierunku fotografii artystycznej, co bardzo mnie fascynuje, lecz z moim budżetem nie byłoby mnie stać Na tak drogi aparat Jaki ona posiada. Po odnalezieniu kluczy i wsadzeniu je Wy zamek moim zdziwieniu okazały się, że dom był otwarty. Że moja współlokatorka wróci później? Ja, ja byłam stuprocentowo przekonana, że zamykałam pokój.

Po wejściu do środka nie zastałam żadnych zmian. Wszystko było w idealnym stanie. Gdy por po kierowałem się do mojego pokoju, by rozpakować się i przygotować do nauki Usłyszałam melodię z pokoju obok. Wyszłam za swojego i po kierowałam się do pokój mojej współlokatorki. Lekko zapukałam do drzwi, ale nie usłyszałam żadnego głosu, Asterysk, który by pozwolił dał mi wejść do środka. Westchnęłam i lekko pociągnęłam za klamkę. Może to nie było zbyt grzeczne, ale chciałam, by przyciszyła muzykę, bo chciałam spokoju uczyć się na kolokwium. Wiedziałam, że mogłabym sobie na łatwości napisać ściągi, bo profesor, który Wykładał nam ten przedmiot, nawet nie sprawdzą, czy ktokolwiek ściąga lub czy Nawet ma jakiekolwiek ściągi. Siedział sobie za swoim biurkiem i czytał najczęściej gazetę lub inny Tego typu magazyn. Więc czemu zaczęłam uczyć się tego przedmiotu, bo chciałam być fer sama ze sobą i nie dawać za wygraną. Bo mógłby się następny rok zmienić nam profesor i byłabym z tyłu z materiałem Czego bym nie chciała tak naprawdę. Po tym, jak moi wzrok po kierowało się na moją współlokatorkę. Zauważyłam, że ma gość, o którym nic nie wiedziałam. Co bardzo mnie zdziwiło, bo zawsze mówiliśmy sobie o tym, jak kogoś zapraszamy do siebie lub inne tego typu sprawy, by być ze sobą fer oraz mieć w sobie zaufanie. Dziewczyna po chwili zwróciła na mnie uwagę i z lekkim rumieńcem podeszła do mnie.

–O już jesteś? Nie wiedziałam, że przyszłość Przepraszam cię za tak głośną muzykę. Po prostu lubię ten kawałek i chciałam się podzielić z Moim gościem Nim. –Powiedziała lekko zawstydzona. Choć wyglądała jak typowy metal i swoimi gestami oraz mową dawała Poczuć tym, że jest ciągle pełna siebie i nie da się nikomu wejść na głowę. To w relacjach bliższych z ludźmi zaczyna pokazywać swoją delikatną, o razu strasznie Wrażliwą skórę. Ja się tylko lekko, zaśmiałam i tylko upomniałam ją Jeszcze raz, by trochę Ścisła muzykę.

Poszłam do swojego pokoju i zajęłam się nauką do tego kolokwium chciałam napisać sama z siebie go, by zobaczyć, jak bardzo umiem ten przedmiot i jak bardzo mogę sobie odpuścić następnym roku uczenia się go. Może to trochę nie jest zbyt odpowiedzialne, lecz w moim zamyśle było po prostu zająć się ważniejszymi przedmiotami niż ten.

Po kilku godzinach ciężkiej nauki w końcu mogłam odetchnąć z ulgą i powiedzieć samej sobie, że Wszystko umiem. Z uśmiechem na twarzy zamknęłam wszystkie książki notatki i położyłam się na łóżko, wpatrując się w sufit. Szczerze nie miałam to robić, bo wszystkie prace na zaliczenie już dawno oddałam, więc niego nie umie żadne terminy, a inne rzeczy. Były już dawno pozaliczane. W tym samym momencie przyszedł do mnie pewien pomysł. Mogłabym sprawdzić w Internecie, Kim jest ten przystojny szef oraz jego niemniej przystojny wspólnik. Tej chwyciłam za telefon i odpaliłem przeglądarkę. Pisałem w nią nazwę firmy.

Po wyszukaniu głównej strony firmy. Weszłam w zakładki i znalazłam informację o głównych założycielach oraz dowodzących tym wszystkim.

Dowiedziałem się, że ma na imię Jana, ale jego wspólnik ma na imię Filip. Dowiedziałam się też również jego była już sekretarka odeszła z tej firmy, bo nie mogła znieść niektórych Rzeczy. Nie było napisane, o co konkretnie chodziło, lecz wiem, że to są typowe zabiegi firmowe, by nie odstraszać swoich współpracowników. Osób, które będą chciały robić jakąś współpracę z nią. Gdy zauważyłam, że już jest późna, pora po prostu dołożyłam telefon i poszłam się ogarnąć do łazienki. Pomyśli się i przemienił piżamy Poszła cała zmęczona, by położyć się spać i po prostu zapomnieć o dziś. Nowy przeżyć jakoś inaczej.

Jutro pewnie będzie lepszy dzień.

---------------------------------------------------------------------------------

A o to to coś.

Mały przestój wiem ale już jest.

MIŁEGO CZYTANIA

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro