"Piszę"
Piszę wiersze nie zawsze z puentą.
By zatracić samotność w zapomnieniu.
Śpiewam ścianom fałszywą nutą.
Opowiadałam im dzieje okrutnej przyszłości.
Nie jednej butelki wina znam dno.
A one drą me serce na strzępy.
Taki okrutny jest los codzienności.
Czerstwy i powszechny chleb zbłąkanego.
I donikąd nie mam prawa iść.
Na wschód ta sama zachodnia zguba.
Płytki oddech, upadek i jestem w przeszłości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro