Tangle, elfy i tajemniczy głos
Stałam się człowiekiem. Zanim odleciałam z Lightem obserwowałam Valedale. Jak zawsze spokojne uśmiechnęłam się lekko, ale nie trwało to długo.
Light:no chodź
Ja:juz ide
Usiadłam za Lightem.
Smok przykucnął lekko a potem wzbił się w powietrze.
Ja:a gdzie tak wogule lecimy?
Smok:do Tangle, ona wie kto jest twoim smokiem
Spojrzalam w dół, było tam pięknie.
Zielone lasy, kolorowe kwiaty. Takie wesołe lecz mnie jednak nie rozweselało. Obserwowałam z ponurą miną. Tak bardzo sie pogrążyłam że usłuszałam głos w mojej głowie.
? :Nie uciekniesz, lepiej odrazu się poddaj.... Gdzie jest twój smok?!
Ten głos mówił i mówił, było w nim coś znajomego ale i jednoczesnie złego
Light:Forever..! Forever!
Ocknęłam sie
Ja:co?
Smok:juz jesteśmy
Zeszlam ze smoka i stanęłam na trawie.
Ja:gdzie ona jest?
Smok:pójdę jej poszukać
Ja:ja pójdę sie przejść
Ruszyłam w stronę lasu.
Rozglądałam się dookoła.
Moją uwagę przykuła dziewczyna, a dokładniej elfka
Celowala w słomę robiącą za cel.
Przyglądałam jej się. Jednak w pewnym momencie mnie zobaczyła i skierowała łuk na mnie.
Elfka:kim jesteś?
Ja:druidem
Elfka spojrzała się na mnie ze zdziwieniem.
Elfka:dobre sobie druidzi nie zapuszczają sie w te rejony juz kilku dekad
Ja:ale ja naprawdę jestem druidem..
Usłyszałyśmy szelest krzewów i spojrzalysmy sie tam, to byl Light.
Light:tu jestes..... Oł... Zaika
Zaika:znasz ją?
Light:tak to jest Forever
Zaika:żartujesz chyba, przecież Druidów tutaj nie ma
Light:nie ma ale ona jest ze mną i przybyliśmy do Tangle.
Zaika:Tangle jest na zebraniu smoków
, ale chodzcie zaprowadze was do wioski.
Jej wioska praktycznie nie różniła się od valedalle
Wszystkie elfy z zaciekawieniem sie na mnie patrzyły, bo dawno nie widziały druida. Mijały godziny dalej czekalismy na Tangle. Gdy w końcu przyleciała
Tangle:o Forever, co cię tu sprowadza
Ja:chce sie dowiedzieć więcej ne temat smoka.
Tangle:Twoj smok juz jest w drodze jednak ma dość daleka drogę
Ja:to długo jeszcze?
Tangle:tak naprawdę nwm, ale musisz być na baczności....
Ja:dlaczego?
Tangle:tajemnicze postacie lub inne dziwne zjawiska są znakiem rozpoznawczym, czy nie doświadczyłaś już czegoś?
Chwile sie zawachalam, bo nie wiedzialam czy moge im powiedzieć
Ja:n.. i... e
Light:na pewno?
Ja:tak
Patrzyli na mnie badawczo. Gdy w końcu przestali, zajęli sie sprawą laxraya. Jeszcze niewiedzialam kto to wiec odlaczylam sie i znowu powedrowalam do lasu.
Uslyszalam tylko stukot kopyt i padlam na ziemie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro