Rodzina
Siedząc na koniu jechałam do miasta.
Zastanawiałam się czy mnie poznają,
A jeżeli tak to czy mi wybacza. Tyle myśli w głowie.
Z daleka widzialam juz miasto. Zmieniło sie. Wiecej domów, lepsza ochrona. Czemu ochrona się spytacie.
Otóż dlatego że nie wszyscy mają moce. Niegdyś tez i demony tu dotarły. Wlasnie tamtego dnia do wiedziałam się ze mam moce.
Zatrzymałam sie przed brama, gdzie stali strażnicy.
1strażnik:kim jesteś? Co tutaj robisz?
Ja:jestem Forever, przyjechałam spotkać sie z rodziną.
2strażnik:a czy ty nie jesteś przypadkiem wybraną?
Ja:no... Tak
Przepuścili mnie bez słowa.
Szlam wzdłuż jednej z ulic. Słońce juz zachodziło. Niebo było pomarańczowe. Szukałam ulicy na ktorej mieszkała moja matka. Po kilkunastu minutach znalazłam. Zeszlam z konia i podeszlam do drzwi.
Jednak zawachałam sie gdy chciałam zapukac. A co jeżeli powie ze nie chce mnie znać? Co ja zrobię?
Wkońcu zapukalam. Otworzyla mi ona.
Matka:dobry wieczór, kim pani jest?
Ja:nie poznajesz mnie?
M:nie pomyliłaś przypadkiem domu?
Ja:mamo to ja, Forever
M:.... Forever? Ty wróciłaś..
Ja:tak... Przepraszam ze was zostawilam.
Rozmawiałyśmy przez 3 h poczym poszłyśmy spać.
Następnego dnia spotkałam sie ze starymi przyjaciółmi. Jednak i oni i mama zadali mi te same pytanie,
Co się stało że wróciłam.
Nie chciałam o tym rozmawiać wiec zmieniali temat. Pytali sie tez o to co zrobiłam przez ten czas, czy poznalam kogos nowego. Gdy zadawali mi pytania o osobach jakie tam poznalam odrazu smutniałam. Taki light ufałam mu a on mnie zdradzil. Wtedy juz nikomu nie ufałam poza Freska.
No właśnie z tego wszystkiego zapomnialam o niej. Przecież Trixi powiedziała ze nie możemy żyć bez siebie. Czyli to znaczy ze ona żyje???
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Ten czas leci tak szybko, a dzieki wam mam motywacje na kolejne części, zostawcie cos po sobie żebym wiedziała ze ci sie podobało, a nawet mozesz do mnie napisać , a z chęcią pogadam. 😁😊
Niedługo pojawi się niespodzianka
🤔🤗🤐
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro