Pożegnanie
*Narator
Tego dnia Naruto z Sasuke bawili się w chowanego, niedaleko ich mam, które o czymś rozmawiały. Naruto akurat szukał Sasuke, ale po jakimś czasie znudziło mu się . Naruto zawsze miał problem w znalezieniu przyjaciela, wiedział że Sasuke był mitszem chowania się.
-Sasuke wychodź... Podaje się - powiedział Naruto. Sasuke gdy usłyszał przyjaciela, to wyszedł z kryjówki.
- a ja myślałem że tym razem mnie znajdziesz- odezwał się Sasuke
-znudziła mi się zabawa chowanego... Porubmy coś innego - zaoferował Naruto
- a co byś chciał porobić? - spytał się Sasuke
-nie wiem... Morze choćmy się przejść -powiedział Naruto
- tak sami - powiedział zaniepokojony Sasuke
-przecież daleko nie pujdziemy... Tylko kawałek i się wrucimy. - powiedział Naruto, żeby trochę uspokoić przyjaciela.
- okej to prowadź - powiedział Sasuke. Chłopcy gonili siebie po lesie, nawet nie zauważyli kiedy zrobiło się póżno.
-Naruto lepiej wracajmy - powiedział Sasuke
-masz rację choćmy - odrzekł Naruto. Razem szli bo lesie, było ciemno dlatego las wydawał się inny niż za dnia. Naruto oczywiście się niebał, przeciwieście do Sasuke. Naruto gdy zauważył strach przyjaciela, zatrzymał się.
- coś się stało? - spytał Zaniepokojony Sasuke, gdy zauważył że jego przyjaciel się zatrzymał. Naruto nic nie odpowiedział, tylko wzioł przyjaciele na barana. - a tobie co? - spytał Sasuke, gdy był na baranach przyjaciela.
-nic... Tylko chce żebyś się nie bał - odrzekł, a potem szedł dalej,tym rozmawiając z Sasuke. Po krótkiej rozmowie Naruto poczuł że Sasuke zasnoł, więc ściognoł go z swoich barków i na chwilę położył na ziemię. Naruto nachylił się nad przyjacielem i wzioł go na ręce jak księżniczkę i szedł dalej. Pomimo wieku Naruto, a miał 13 lat to był bardzo silny i tak Sasuke był młotdzy miał 10 i był bardzo letki.
- Sasuke, Naruto...gdzie wy byliście, wiecie jak się bałyśmy - powiedziały ich mamy tym samym czasie i podbiegli do nich. - wszędzie was szukałyśmy - dodały
-przepraszam, to był muj pomysł-powiedział smutny Naruto, który nadal trzymał śpiocego Sasuke na ręce.
-nic się nie stało, tylko następnym razem miecie nam kiedy gdzieś idziecie. - powiedziała mama Sasuke.
- co.. Co się stało? - powiedział zaspany Sasuke. Naruto widzoc że jego przyjaciel nie śpi, położył go delikatnie na ziemię.
- dobra robi się póżno wracajmy - Powiedziała Mama Sasuke i wzioła go za rękę.
-to widzimy się jutro - powiedziała mama Naruto.
-chyba raczej nie - powiedzieli obywaj mężczyźni . Dwaj wrogowie, którzy naprewde siebie nie nawidzili. Podeszli bliżej.
-idziemy do domu... I beż żadnego ale - powiedział Tata Sasuke.
- mogę się pożegnać chociaż z Naruto - powiedział smutny Sasuke.
-eh... Masz 5 minut- odpowiedział jego Tata.Sasuke giwnoł głową na zgodę i podszedł do Naruto.
- pa Naruto - powiedział Sasuke. Naruto przez chwilę nic nie muwił, tylko przytulił przyjaciela, a Sasuke po chwili odał przytulas.
-żegnaj Sasuke - powiedział Naruto, tym odsuwając przyjaciela.
- dozobaczenia Naruto - powiedział Sasuke. Od tamtej pory w domu oby dwóch chłowców, działy się częste kłutnie i krzyki, to nie było to samo co kiedyś. A oni siedzieli i czekali co będzie dalej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro