Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział V

Gdy skończyłam się ubierać poszłam do łazienki aby popsiukać się XD moimi perfumami Gdy wychodziłam z łazienki Karina nakrywała do stołu akurat ktoś zapukał był to ciemny blondyn o oczach jak diamenty były takie piękne
   On
-hej...jestem Mikołaj
  Ja
- cześć jestem Natalia..zapraszam
  Wpó#ciłam go do naszego mieszkania
Karina
- O hej Mikołaj cześć.. A gdzie Szymon?
On
-Powiedział że się spóźni
Karina
- siadaj zapraszam. Powiedz czym się zajmujesz?
   On
- oprucz tego że szukam dziewczyny i jestem na studiach? To zaledwie niczym.
   W tym momencie wszedł Szymon z bukietem róż dla mnie i dla Kariny
Szymon
-dla jednej pani i dla drugiej pięknej pani
Ja
-dzięki
Karina
-O jejku to dla mnie naprewde jesteś taki kochany. Poczym go przytuliła poszłam do kuchni aby wstawić kwiatki do wazonu bo nie chciałam patrzeć jak Szymon się obściskuje z Kariną :
( ja w myślach)
      O czym ty teraz myślisz przecierz on cie nie obchodzi Karina jest w nim zakochana nie można odbijać crusha przyjaciółce ale za tooo... Mikołaj jest wolny.
  Wróciłam wię do Kariny i chłopaków mieliśmy oglądać film na Netflixie  trwaj jakieś 2 godziny tak więc trzeba było znaleść idealną pozycje więc oparłam się o ramie Mikołaja tak, było mi najwygodniej, co więcej jeszcze mnie przytulił. Zamiast oglądać film to ciągle myślałam o Mikołaju jaki on jest cudowny nagle zachciało mi się strasznie spać a była jakaś 1:00. Następnego dnia obudziłam się w łóżku ale poczółam coś na talii była to ręka Mikołaja i to BEZ KOSZULKI nie mogłam w to uwierzyć mikołaj spał w moim łóżku wtulony we mnie i bez koszulki położyłam się z tą myślą koło niego kilka minut później obudziłam się i dostałam śniadanie do łóżka...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro