Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział IV

    Podbiegłyśmy szybko do bramek i po 10 minutach byłyśmy w samolocie. Chciałam zasnąć ale z Kariną sie nie dało ciągle sie odwracała wierciła sie spojrzałam na niego i się przywitałam
Ja
-Hello
On
-spokojnie jestem polakiem
Ja
-o naprawde?
      Nastąpiła chwila ciszy
    Karina
-Natalka?
     Ja
-no?
Ona
-moge się przesiąść do szymona?
   Ja
-ok.
        Przesiadła się do Szymona a wogule kim jest ten Szymon?
Obejrzałam się za siebie Aha teraz już wiem. Nasz lot trwał trzy i pół godziny gdy mieliśmy jądać spojrzałam na Karine czy wszystko jest git gdy się obejrzałam karina leża na ramieniu szymona gdy mnie zauwarzył
On
-dzieńdobry
Ja
-yy dzieńdobry
         Poczym uśmiechną się do mnie  ja odwróciłam się szybko gdy wylądowaliśmy szymon zaczoł budzić Karine nie było to łatwe ale ja wiedziałam jak:
   Ja
-McDonald z podwójnym kurczakiem
Karina
-(wstała szybko) gdzie!? Już wylądowaliśmy?
         Ja z Szymonem
-tak...
Karina zmarczyła brwi
Ona
-chodźcie już wysiadamy.
Mineły dobre 3 godziny wynajełyśmy sobie najberdziej ekskluzywny hotel w Rzymie ta ulica sie chyba nazywała Lido di Ostia jakoś tak1 dlaczego ten chotel bo był najbliżej morza. Gdy weszłyśmy zobaczyłyśmy wielki salon z widokiem na morze usiadłam odrazu na sofie i zastawnawiałam się poce te dwa piloty jeden duże drugi troche mniejszy zobaczyłam że na połce naprzeciwko sofy był wycięty krzylałt prostokąta pomyslałam że pewnie jest telewizor wiec klikałam jednym pilotem późNiej drugim aż w końcu wysunoł się olbrzymi telewizor nagle weszła Karina
-o łał jaki wielki telewizor!
Ja
- i co pozwiedzałaś wszystko?
Ona
-noo... Choć ci coś pokarze
Wstałam z sofy karina mnie gdzieś ciągle prowadziła aż  w końcu ujrzałam że mamy w naszy pokoju jest sauna
Ja
-o matko! Sauna w hotelu?
Zbliżał się wieczór gdy ja sobie siedziałam na sofie i robiłam zdięcia na IG karina ubrana w sukienke przyszła do mnie i powiedziała
Karina
-co ty nie szykujesz się?
Ja
-na co? Po co?
Karina
-Ach nie powiedziałam ci że wiecxorem przychodzi do nas szymon z kolegą?
Ja
- y nie nic nie mówiłaś.
Karina
-no to szybko idź się w coś ubież w spódniczke najlepiej
Ja
-No dobra...
     

Kolejny rozdział mam nadzieję że miło się czytało😘❤💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro