VIII
-ja już się pogubiłem ani nie jesteśmy przyjaciułmi ani nie jesteśmy parą. A ty co byś wybrała?
W tym momencie mnie zamurowało nie wiedziałam co mam powiedzieć
-ninienie wiem- jakoś z siebie wykrzósiłam poczólam jakby zacisneło mnie w gardle i nie mogłam mówić w końcu zęmdlałam. Obudziłam się po kilku godzinach w szpitalu widziałam że przy moim łóżku płakał Mikołaj
- Jezu natalka ty żyjesz!
-No a czemu miała bym nie żyć?
-rozmawialiśmy gdy nagle upadłaś bez przytomności.
- Ojej narobiłam ci strachu? Przepraszam poprostu zapomniałam wziąść moich leków. Jeszcze raz przepraszam.
-No troche zrobiłaś. Tak czy siak musisz mi mówić o takich rzeczach.
Później przyjechała karina z szymonem i sie posprzeczaliśmy i następnego dnia byłam już w domu
-jezu tak się o ciebie martwiłem Natalka- powiedział poczym mnie przytulił
-ale czemu lekarze już mówili je dzisiaj wychodze
-no wie..
-kochani my z szymonem jedziemy do jego mniejszkania nie będzie nas na noc-powiedziała karina
-spoko- opowiedziałam
-tu macie kluczyki do mieszkania-dała mi kluczyki do ręki poczym zamkneła drzwi
-to co robimy?- powidział przytulając mnie
-pooglądała bym sobie coś-odparłam
-dobra to ty coś wybierz a ja przygotuje kolacje
-dobra- powiedziałam całując go w policzek
Wiedziałam od razu co chce wybrać. Kiedy skończyły się reklamy przyszedł Mikołaj z kolacją był to kurczak z makaronem w sosie śmietanowo-ziołowym
Położyłam się a łóżku a mikołaj zasówał rolety
-zrobiłaś relacje na IG?- zapytał
- o nie zapomniałam
- to może przy zachodzie słońca?
To był doskonały wybur nasze zdięcie wyglądało mniej więcej tak:
Było piękne naprawde nam się podobało szczegulnie MiKołajowi
Mineły dobre 2 godziny
- Natalka chce ci coś powiedzieć
-no co?
-jaja jaa cie kocham
- jaja ja też-odparłam poczym go pocałowałam
-to już oficjalnie można powiedzieć że jesteśmy parą.
-dokładnie- zaśmiałam się
****
Zbliżał się sierpień co oznacza moje urodziny wypadały one w środe więc w sobote razem z Kariną pojechałyśmy kubić sobie jakieś ubrania , Karina wybrała czarną sukienke (w takim samym koleże jak jej chumor) ja w pewnym sklepie zobaczyłam piękną turkusową sukienke która kosztowała 800€
-musze ją mieć - powiedziałam do siebie
I ją przymierzyłam wyglądała pięnie no może nie z trampkami. Wyszłyśmy ze sklepu pełne szczęścia bo kupiłyśmy wymarzone sukienki poza tym kochamy zakupy...
O wow kolejna częsć już 7 ciesze sie że podobają wam sie moje książki przez pewien czasnie wstawiałam tej książki bo szykowałam dla was inną która jeat już dostępna buźKi😚😚
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro