Drugie spotkanie 💧 Tomioka 💧
Obudziłam się z strasznie wielkim bólem głowy. Nie mam pojęcia co się stało i gdzie jestem, mój wzrok był rozmazany, mało co widziałam, wpadłam w paniką "Gdzie jest?!" "Chwila, czy to bandaż?!" Oderwoło mnie od tych myśli dźwięk otwierania drzwi, próbowałam się odnieść i spojrześć w tam tym kierunku, ale zanim mi się to udała poczułam ciepły dotyk ręki na moim ramieniu, ręką delikatnie zmusiła mnie do wrócenia do pozycji leżącej.
- Nie powinnaś jeszcze sama siadać, twoje ranny się za głębokie- to był głos mężczyzny, mówił spokojnie ale stanowczo. Miałam wrażenie że dochodzi z daleka... Zapadłam w sen.
**********************************
Gdy znów odzyskałam przytomność przypomniałam sobie że zostałam napadnięta przez dziwną istotą, a następnie uratowana przez mężczyznę z mieczem.
Później się dowiedziałam od Tomioki, tak miał na imię mężczyzna, że to coś co mnie napadło to był demon a on sam jest ich zabójcą.
Za każdym razem gdy przynosi mi jedzenie próbuję do niego zagadać, ale on zawsze mnie zlewa, trudno jest z nim się porozumieć ale mam zamiar go lepiej poznać, wydaje mi się że jest ciałkiem miły.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro