Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Głowa

@mortalcioyt

Opis: Dzisiaj byliśmy z @kingabanas_ na kolacji❤️

Polubiono przez: @kingabanas_ i 184 220

Komentarze:

hi_hania.fp: A Wika?
piotreczek555: No rell...
ekipabyfan: Biedna Wikunia! Ona to zobaczy przecież!

~~~

B: Przecież nawet nie powiedzieliście widzom, że się rozstaliście!

Wyrwała się z uścisku, wzięła kurtkę i wybiegła z domu. Miała na sobie piżamę pod kurtką, więc nie wiem gdzie ona chce pójść. Szybko założyłem kurtkę i pobiegłem za nią. Srać na niezamkniętą chatę. 

Pov: Wika

Wybiegłam z domu Bartka. Cała zapłakana biegłam przed siebie,  sama nie wiem gdzie. Nagle ktoś mnie złapał za rękę. Myślałam że to Bartek, ale...

W: Patryk?
P: Wika...
W: Co ty tu ro...

Nie zdążyłam dokończyć, ponieważ poczułam jego wargi na moich. Chciałam zaprzestać, lecz tak bardzo mi tego brakowało, a po drugie nie miałam za bardzo siły, że kontynuowałam ten namiętny pocałunek. Po chwili przerwałam tą piękną chwilę.

W: Patryk, nie możemy tak... 
P: Nie możemy, czy się boisz?
W: Nie boję się, tylko rozstaliśmy się, a przypominam ci, że wstawiłeś 15 minut temu zdjęcie jak ją całujesz.
P: No i?
W: NO I TO ŻE TO JEST NIEWPORZĄDKU WOBEC MNIE I KINGI! Oraz widzów również.
P: Ja nadal coś do ciebie czuję...
W: Ja też, ale nie... Przykro mi.

Patryk złapał mnie za ręce i je pocałował, a następnie przytulił. Chciałam tkwić w jego ramionach wiecznie, ale... Nie miałam odwagi wejść z nim znów w związek. Wyrwałam się z uścisku. Wspięłam się się na paluszki, popatrzyłam na niego i złożyłam mu bardzo krótkiego całusa, a potem pobiegłam w stronę domu Bartka. Za sobą słyszałam jeszcze krzyki Patryka, ale go nie słuchałam. Gdy wchodziłam po schodach, bardzo kręciło mi się w głowie. Dwa razy się przewróciłam, kilka razy potknęłam a czasami chodziłam tak chwiejnie, jakbym była pijana. Gdy wreszcie dotarłam do drzwi, wcisnęłam klamkę. Drzwi były otwarte, więc na logikę to oznaczało, że Bartuś jest w domu. 

W: Bartek, Bartuś!

Nikt mi nie odpowiadał. Trochę się zdenerwowałam, no bo gdzie on mógłby być, skoro drzwi są otwarte? Postanowiłam jednak położyć się na kanapie, bo nadal mi się kręciło w głowie. Niedługo po tym rozpoczął się ból głowy i zrobiło mi się jednocześnie i gorąco i zimno. Nie miałam na nic siły. Zasypiałam i budziłam się co chwilę i byłam tym tak przytłoczona, że nie zauważyłam nawet jak ktoś otworzył drzwi i wszedł do środka. Usłyszałam znajomy głos.

- Wika?


---

Przepraszam was, że tak długo nie było rozdziału, a ten jest jednym z krótszych... Po prostu jakoś nie mam weny...):

A tak btw to specjalnie zrobiłam taki a 'la myślnik przy ostatnim słowie, żeby wam nie zdradzać, kto to był. Piszcie w kom czy wam się podoba!

Pozdro <3



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro