Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Łóżko

Pov: Wika

Pogadaliśmy jeszcze chwilę i stwierdziłam, że pójdę już spać. Poszłam się umyć do łazienki, a gdy wróciłam, zaczęła się kłótnia z dupy.

W: Bartek, masz jakieś prześcieradło, pościel i poduszkę?
B: A po co ci?
W: No bo muszę gdzieś spać, nie?
B: No... Ale chyba nie zamierzasz tu spać!
W: A gdzie?
B: No u mnie, w łóżku, jak normalny człowiek.
W: Bartek, ogarnij dupę. Nie mogę z tobą spać.
B: Czemu?
W: Pomyśl. A jak do czegoś między nami dojdzie?
B: Wiczka...
W: Tak, ja wiem, że ty kochasz Fausti, ale wszystko może się zdarzyć.
B: Po pierwsze: Nie kocham Faustyny.

Mhm...

B: A po drugie: Masz spać w łóżku.
W: Nie mogę Bartek.
B: Po raz pięćdziesiąty się pytam: Czemu?
W: Bo nie! Kurwa daj mi tą pościel i będzie git!

Rozpłakałam się. Nie chciałam spać z Bartkiem z dwóch powodów: Boję się, że do czegoś dojdzie i zranię Fausti, oraz jak bym spała z Bartkiem, to myślałabym o Patryku, bo z nim spałam w jednym łóżku, no ale hello, to był mój chłopak, no nie?

Pov: Bartek

Byłem w chuj zły na Faustynę. Powiedziałem Wice, że coś do niej czuję, w sensie do Fausti, bo nie wiedziałem co mam mówić. Tak naprawdę nie kochałem Fausti. Z mojej strony jesteśmy tylko przyjaciółmi. Trzymajmy się mojej zasady. Ale wracając, nie powiedziałem Wice prawdy, bo one są przyjaciółkami i nie wiedziałem jak zareaguje.

B: Wika wysłuchaj mnie...
W: Nie chcę do tego wracać!
B: Do czego?

Kurwa, płacze.

B: Ale nie płacz. Co się stało, że się tak wkurzyłaś?
W: Jak będę z tobą spała, to będę myślała o Patryku, a ja nie chcę o nim myśleć, rozumiesz?!
B: Tak.
W: Więc grzecznie cię proszę. Czy mogłabym tą pościel?
B: Pomoże ci to?
W: Tak.
B: Ale jak będziesz gotowa to...
W: Tak.
B: Dobrze, poczekaj tu na mnie.
W: Okej.

Poszedłem do sypialni po te pościele. Nie chciałem, żeby spała sama, ale jak to ma jej pomóc, to okej...

B: Dobra Wiczka, dasz radę pościelić sama?
W: No przecież nie jestem jakąś niepełnosprawną, nie?
B: Czyli dasz?
W: Bartek, tak.
B: Dobra, ja pójdę się umyć, dobra?
W: Idź idź.

Mrugnąłem do niej.

Pov: Wika

Kiedy Bartek poszedł, postanowiłam przyjrzeć Instagrama. Najpierw story, a potem posty.
Haniula, Fausti, Bartek, Werka, Patryk...

W: Co?!!!

Zaczęłam płakać. Znowu.

Pov: Bartek

Kiedy byłem pod prysznicem Wika zaczęła płakać. Szybko dokończyłem mycie i pobiegłem do niej jeszcze w ręczniku.

B: Co się stało Wiczka.
W: Patryk...

Biedna, ledwo co mówiła przez ten płacz.

B: Co znowu zrobił ten debil?!
W: Przeglądałam Insta i wyświetlił mi się post Patryka...

Pokazała mi ekran swojego telefonu.

B: Kurwa, tak szybko?!
W: Bartek...

Przytuliłem ją.

---
W następnym rozdziale dowiecie się, o co comon😀

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro