3. Współlokatorzy
Pov: Hania
H: Musisz z nim pogadać.
W: Ale ja nie mogę!
Nie wiem, jak jej pomóc. Najlepiej będzie pogadać z pogadać z Patrykiem.
H: A kiedy będziesz gotowa?
W: No ja nie wiem.
Aha. Super! Oszaleję z nią. Wiem, że ma trudny czas, no ale...
H: Zamierzasz tu mieszkać?
W: No jak widać na razie tak.
H: Nie! Zamieszkają u Bartka czy u Fausti. Oni nie mają współlokatorów.
W: Haniula, ja nie zamierzam się nikomu wpierdalać do życia, okej?
H: Mhm, dobrze. Będę się już powoli zbierać. Jakby coś to dzwoń!
Posłałam jej buziaka i wyszłam. Martwię się o nią!
Pov: Wika
Kiedy Hania wyszła, zaczęłam czytać książkę. I czekałam, co mi życie dalej przyniesie. Usłyszałam dźwięk massengera.
~~~
Patryś❤️
P: Możemy pogadać?
W: O czym?
P: O naszej sytuacji.
W: A kiedy byś chciał?
P: Możemy dzisiaj 19:00?
W: Spoko, gdzie?
P: U mnie.
W: Dobrze, to do zobaczenia!
P: Pa.
~~~
Tak, nadal nie zmieniłam jego imienia...
Pov: Bartek
Przyszedłem do domu Genzie. Postanowiłem odwiedzić Wikę. Najpierw muszę ją znaleźć, bo nie wiem tak naprawdę w jakim pokoju ona mieszka. Najpierw zapukałem do pokoju Poli. Otworzyła Pola. Potem Kostek. Nikogo nie było. Teraz Julita.
W: Proszę!
B: Cześć Wiczka!
Chciałem ją przytulić, ale mnie odepchnęła.
W: Idź.
B: Co się z tobą dzieje?! Przecież byliśmy przyjaciółmi! Wika...
Popatrzyła na mnie, ale chwilę potem znowu wróciła do swojej miny.
W: Chwilowo mężczyźni to moi wrodzy, więc bardzo cię proszę, wyjdź.
B: A powiesz mi co się stało?
W: Kurwa daj mi spokój!
Zaczęła płakać. Przytuliłem ją. Tym razem nie wyrwała się.
B: Patryk?
W: Patryk. Zerwał.
B: Kurwa. Uduszę gościa.
W: Nie, proszę! Muszę z nim sama pogadać.
B: Dobra, pakuj się, zaraz jedziemy.
W: Gdzie?! Ja nigdzie nie jadę, zastaję tu.
B: Nie ma takiej opcji!
W: Bartek...
B: Wika, nie mogę cię tu zostawić, jesteśmy przyjaciółmi.
W: Nie mogę ci się nawalać do chaty.
B: Możesz, bo ja cię proszę, bardzo.
W: Dobrze już dobrze, ale jutro, dzisiaj jeszcze nie mogę...
B: Czemu?
W: Umówiłam się z Patrykiem, musimy pogadać, tak jak już mówiłam.
B: Okej, na którą masz być i gdzie?
W: U Patryka w domu o 19:00.
B: Jest już po 18:00, pomogę ci się spakować i cię odwiozę.
W: Bartek nie, już i tak wystarczająco pomogłeś.
B: Nalegam.
W: Dobra, ale to już ostatni raz.
B: Wątpię...
W: Ale ty jesteś.
---
Pozdrawiam wszystkich❤️
Miłego dzionka!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro