Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Współlokatorzy

Pov: Hania

H: Musisz z nim pogadać.
W: Ale ja nie mogę!

Nie wiem, jak jej pomóc. Najlepiej będzie pogadać z pogadać z Patrykiem.

H: A kiedy będziesz gotowa?
W: No ja nie wiem.

Aha. Super! Oszaleję z nią. Wiem, że ma trudny czas, no ale...

H: Zamierzasz tu mieszkać?
W: No jak widać na razie tak.
H: Nie! Zamieszkają u Bartka czy u Fausti. Oni nie mają współlokatorów.
W: Haniula, ja nie zamierzam się nikomu wpierdalać do życia, okej?
H: Mhm, dobrze. Będę się już powoli zbierać. Jakby coś to dzwoń!

Posłałam jej buziaka i wyszłam. Martwię się o nią!

Pov: Wika

Kiedy Hania wyszła, zaczęłam czytać książkę. I czekałam, co mi życie dalej przyniesie. Usłyszałam dźwięk massengera.

~~~

Patryś❤️

P: Możemy pogadać?
W: O czym?
P: O naszej sytuacji.
W: A kiedy byś chciał?
P: Możemy dzisiaj 19:00?
W: Spoko, gdzie?
P: U mnie.
W: Dobrze, to do zobaczenia!
P: Pa.

~~~

Tak, nadal nie zmieniłam jego imienia...

Pov: Bartek

Przyszedłem do domu Genzie. Postanowiłem odwiedzić Wikę. Najpierw muszę ją znaleźć, bo nie wiem tak naprawdę w jakim pokoju ona mieszka. Najpierw zapukałem do pokoju Poli. Otworzyła Pola. Potem Kostek. Nikogo nie było. Teraz Julita.

W: Proszę!
B: Cześć Wiczka!

Chciałem ją przytulić, ale mnie odepchnęła.

W: Idź.
B: Co się z tobą dzieje?! Przecież byliśmy przyjaciółmi! Wika...

Popatrzyła na mnie, ale chwilę potem znowu wróciła do swojej miny.

W: Chwilowo mężczyźni to moi wrodzy, więc bardzo cię proszę, wyjdź.
B: A powiesz mi co się stało?
W: Kurwa daj mi spokój!

Zaczęła płakać. Przytuliłem ją. Tym razem nie wyrwała się.

B: Patryk?
W: Patryk. Zerwał.
B: Kurwa. Uduszę gościa.
W: Nie, proszę! Muszę z nim sama pogadać.
B: Dobra, pakuj się, zaraz jedziemy.
W: Gdzie?! Ja nigdzie nie jadę, zastaję tu.
B: Nie ma takiej opcji!
W: Bartek...
B: Wika, nie mogę cię tu zostawić, jesteśmy przyjaciółmi.
W: Nie mogę ci się nawalać do chaty.
B: Możesz, bo ja cię proszę, bardzo.
W: Dobrze już dobrze, ale jutro, dzisiaj jeszcze nie mogę...
B: Czemu?
W: Umówiłam się z Patrykiem, musimy pogadać, tak jak już mówiłam.
B: Okej, na którą masz być i gdzie?
W: U Patryka w domu o 19:00.
B: Jest już po 18:00, pomogę ci się spakować i cię odwiozę.
W: Bartek nie, już i tak wystarczająco pomogłeś.
B: Nalegam.
W: Dobra, ale to już ostatni raz.
B: Wątpię...
W: Ale ty jesteś.

---

Pozdrawiam wszystkich❤️
Miłego dzionka!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro