Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Śmierć nie zawsze boli

-Gracz 380!

Se-mi na pewno wciśnie krzyżyk. Ja zresztą tak samo.

Na szczéścię się nie myliłem.

-Suka.

Momentalnie się we mnie zagotowało. Jak on może tak mówić? Nienawidzę go.

P jakimś czasie wywołali Thanosa, a ten oczywiście nacisnął kółko.

-Gang kółka! Let's go!

-Min-su, masz nacisnąć kółko, pamiętasz? Jeśli się nam sprzeciwiasz, to osobiście cię kurwa uduszę. Masz wcisnąć te jebane kółko.

-Yhm...

Co jeśli krzyżyki nie wygrają i rzeczywiście mi coś zrobią? Nie lepiej się im nie sprzeciwiać? Mogę po prostu wcisnąć kółko i mieć zapewnione bezpieczeństwo...

Ale nie. Muszę zagłosować na krzyżyk. Dla Se-mi. Już i tak wszystko wystarczająco popsułem.

Gdy nie zostało dużo czasu do mojego głosu, przyszedł Thanos.

-Min-su, pamiętaj, nie zdradź nas.

-Spokojnie, już z nim gadałem. Wybierze kółko.

Na pewno gadałeś? Mi się wydaje, że mi groziłeś.

-Gracz 125!

Podszedłem do panelu. Chwilę się zastanawiałem, czy na pewno się im sprzeciwiać, ale końcowo wybrałem krzyżyk.

Spojrzałem na Thanosa i momentalnie wiedziałem, że po głosowaniu będę mieć prze-sra-ne.

Koniec głosowania. Najlepszym wyborem będzie chyba schowanie się w łazience, bo tak naprawdę nigdzie teraz nie jestem wystarczająco bezpieczny.

Szybko tam pobiegłem i na szczęście strażnik mnie wpuścił. Wleciałem do łazienki, a następnie szybko zamknąłem się w kabinie. Nie musiałem długo czekać aż usłyszałem Thanosa.

-Min-su, wiem, że tu jesteś. Otwórz drzwi, proszę.

Nie odezwałem się. Może pomyślą, że nie ma mnie w tej kabinie?

-Proszę, OTWÓRZ DO KURWY TE DRZWI!

Nagle zobaczyłem Nam Gyu usiłującego przejść do mojej kabiny.

-Min-su, podobno masz duży dług musisz go spłacić. Przy następnym głosowaniu zagłosuj na kółko, my cię ochronimy.

Nie słychać już Thanosa, może sobie poszedł? Za chwilę Nam Guy będzie w mojej kabinie, muszę stąd wyjść.

Kiedy otworzyłem drzwi, zobaczyłem stojącego przed nimi Thanosa. Chłopak szybko popchnął mnie w głąb kabiny, a potem przede mną kucnął.

Stres zżera mnie od środka. Co jeśli on mi coś zrobi?...

-Wiesz, przed grą poszedłem na most. Chciałem się zabić. Ale przyszedł pan w garniturze, dał mi pieniądze za wygraną w Ddakji i wizytówkę. Ty też dostałeś, nie?-Pokiwałem głową.-Nie jestem jakiś religijny, ale jakby to określić... To było jak znak od Boga, szansa na lepsze życie. I jeśli mi w tym przeszkodzisz, wkurwię się. Patrz jaki jestem wkurwiony!

-Hej! To co teraz robisz, to zakłócanie wyborów.

Spojrzałem za Thanosa który się ode mnie odwrócił i wstał i zobaczyłem typa od kryptowalut. Thanos go podobno nienawidzi.

Zaczęli się kłócić, a ja zobaczyłem w tym swoją szansę. Jeśli wybiegnie w momencie, gdy on będzie zajęty, powinienem zdążyć dobiec do sali przed nim.

Chwilę poczekałem i nagle wybiegłem z kabiny. Słyszałem wołającego mnie Thanosa, ale już go zignorowałem.

Kiedy dobiegłem do sali, szybkim krokiem poszedłem do łóżek bardziej schowanych pod platformami.

Usiadłem na jednym z nich i nagle totalnie z dupy pojawiła się Mi-na.

-Przed kim tak uciekasz, co? Przed Thanosem? O nie kurwa. Masz tu czekać, albo sama cię przytrzymam siłą.

Co się jej stało? Jeszcze 2 godziny temu była miła.

Dziewczyna usiadła koło mnie na łóżku, cały czas mocno trzymając mnie za nadgarstek, żebym jej przypadkiem nie uciekł. prawie mi go chyba złamała.

Trochę czasu tak siedzieliśmy, aż nagle z głośników wydobyło się komunikat.

-Wyeliminowani gracze: 193, 230...

I już dalej nie słuchałem. Spojrzałem na Mi-nę. Wyglądała, jakby miała zaraz zemdleć. Puściła mnie i bez słowa sobie poszła.

Wstałem z łóżka i wyszedłem na platformę. Zobaczyłem, jak z łazienki wychodzi kilkunastu facetów. Z krzyczącym Nam Guy na przedzie.

Do skarbonki wleciało 500 milionów.

Dzisiajsza noc nie będzie spokojna.

–––—————————–——–—————
587 słów

Elo elo

Tak. To oficjalny konie wtttw, ale spokojnie. Ten fanfik jest cały czas pisany

Od razu ostrzegam, że rozdział może nie pojawić się jutro bo przyjeżdża do mnie kuzynka, ale potem postaram się coś napisać.

No co mam powiedzieć, tego fanfika mi się lepiej pisze dlatego postanowiłam uśmiercić fioletowego szczura lol (zresztą mina teraz też nie jest najlepsza)

Do jutra albo pojutra naura😚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro