rok 2015 Se-mi
Dzisiaj to ten dzień. Kilka godzin temu wylądowałam na lotnisku w Seulu.
Zdążyłam już zadzwonić do kilku moich znajomych, czy nie chcieli by ze mną pomieszkać, tak na początek, ale każdy ma już załatwione mieszkanie. Nie stać mnie na mieszkanie w pojedynkę.
Zdążyłam już zostawić walizkę w motelu i właśnie szlam przez ulicę z domkami jednorodzinnymi. Nagle usłyszałam krzyk.
-I masz mi tutaj nie wracać, śmieciu jebany! Nawet nie próbuj prosić o pieniądze!
Jakaś kobieta wypchnęła za drzwi chłopaka, na oko w moim wieku lub trochę młodszego. Ten szybko podniósł się z ziemi i udał się w tą samą stronę co ja, czyli do parku. Chciałam tam pójść, żeby trochę pozwiedzać.
Cały czas szłam za chłopakiem, aż nie dotarliśmy do parku. On wszedł a ja zatrzymałam się przed wejściem. Chciałam zobaczyć co zrobi.
Wszedł w najbardziej ocienioną alejkę I usiadł na ławce. To ktoś, kogo szukam. Jeśli się go spytam czy chce ze mną zamieszkać, na pewno się zgodzi.
Podeszłam do niego i spróbowałam zagadać.
-Hej.-Chłopak podniósł wzrok, był widocznie zdziwiony.
-W czym mogę ci pomóc?-Spytał.
-Jak masz na imię?
-Min-su. Park Min-su.
Skądś kojarzę to imię... Nie. Niemożliwe, że to jest mój Min-su.
Postanowiłam trochę podręczyć chłopaka.
-Ja jestem Se-mi. Czemu siedzisz sam na mokrej ławce? Matka cię z domu wyrzuciła, czy co?
Min-su spojrzał na mnie takim wzrokiem, jakby chciał mnie zabić. Z trudem powstrzymywałam się od śmiechu.
-Zapytam jeszcze raz. Czemu siedzisz sam na ławce?
-Nie mam domu.
Idealniej być nie mogło.
-A może chciałbyś zamieszkać ze mną? Już od dłuższego szukam współlokatora, ale nikt nie chce ze mną mieszkać.
Może jeśli powiem, że już trochę szukam to będzie większa szansa, no to, że się zgodzi bo będzie mu mnie szkoda.
-No dobra, mogę z tobą na razie zamieszkać.
———————————————————
299 słów
Uuuuuuu ale się dzieje
Myślałam, że o wiele później skończę pisać ten rozdział, ale teraz przynajmniej mam czas na czytanie waszych komentarzy pod tymi dwoma rozdziałami
Jutro na pewno wleci zwykły rozdzialik, pewnie jesteście ciekawi co będzie po tym legendarnym pocałunku. (Na pewno nie boombayah i teraz mówię serio) (Wiek że byście chcieli)
Bajo jajo Bajo jajo😚
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro