Zakaz kontaktu
POSZLIŚMY z BARTKIEM do restauracji i zamówiliśmy jedzenie każdy za siebie zapłacił i Bartek odprowadził mnie do domu i jak weszłam była tam mama i jej nowy chłopak
F-a co wy tu robicie
Mf-przyleciałam szybciej bo babcia dzwoniła i się na ciebie zaskarżyła
F-czemu
Mf- kim jest Bartek
F-przyjecielem?
Mf-a twoja siostra mówiła. Że kimś innym
F- kim?!
Mf- chłopakiem który cię zmusza do ....
F- co?! nie! To. Nie prawda!
Mf- masz zakaz zadawania się z nim!
F- ale mamo!
Of-ojczym fausti
Of-matka coś powiedziała do pokoju raz!!
Ze łzami w oczach poszłam do pokoju i odrazu zadzwoniłam do Bartka.
Rozmowa przez tel:
B- co tam stęskniłaś się?
F-nie...
B-co się dzieje. Czemu płaczesz
F- Łucja nagadała mamie że jesteś moim chłopakiem i zmuszasz mnie do sekßu i zakazała mi kontaktu z tobą
B-a twoja mama nie była za granicą?
F-przyleciała
I Bartek się rozłączył,myślałam że już mnie nie lubi czy coś dopóki nie usłyszałam krzyków na dole ,zeszłam i widziałam jak Bartek kłóci się z mamą i ojczymem
Of-powiedziałem wynoś się z tego domu!
B- nie dopóki. Nie zrozumiecie że to jest moja przyjaciółka i do niczego jej nie zmuszam!
Wtedy widziałam jak ojciec przybliżał się do Bartka żeby mu przywalić ,wtedy zbiegłem ze schodów i stanełam przed bartkiem
I wykrzynałam"zostaw go!„ i wtedy mnie uderzył w twarz...
B-Fausti!!
Of- noi po co się wtrącałaś
Mf-teraz masz za swoje
Ł-co tu sie-Fausti!!
Byłam słaba więc nie wiedziałam co się dzieje wokół mnie poczułam tylko tyle że ktoś mnie podniósł ziemi i obraz zamazał się na czarno. Gdy się obudziłam widziałam koło mnie Bartka
F-G-gdzie jestem?...
B-cii u mnie leż
Wtedy już wiem co się stało
B- czemu to zrobiłaś?
F- nie chciałam żebyś ty oberwał za nic...
B- fausti ostatni raz takie coś przecież ty mogłaś wylądować w szpitalu,to ja przyszłem tam do ciebie to wyjaśniać a nie ty ja bym się obronił
F- przepraszam poprostu się o ciebie martwię.... Ja już będę szła chciałam wstać ale złapał mnie za ręke
B- o nie nie zostajesz u mnie ja cię teraz tam nie puszczę
F- Bartek nie mam tu nic
B-dam ci moje ciuchy na piżame a jutro pójdziemy RAZEM do ciebie i zostaniesz trochę dni u mnie
F- Dziękuje .
.
Bartek dał mi swoje ubrania i poszliśmy spać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro