Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zakaz kontaktu

POSZLIŚMY z BARTKIEM do restauracji i zamówiliśmy jedzenie każdy za siebie zapłacił i Bartek odprowadził mnie do domu i jak weszłam była tam mama i jej nowy chłopak

F-a co wy tu robicie
Mf-przyleciałam szybciej bo babcia dzwoniła i się na ciebie zaskarżyła
F-czemu
Mf- kim jest Bartek
F-przyjecielem?
Mf-a twoja siostra mówiła. Że kimś innym
F- kim?!
Mf- chłopakiem który cię zmusza do ....
F- co?! nie!   To. Nie prawda!
Mf- masz zakaz zadawania się z nim!

F- ale mamo!
Of-ojczym fausti
Of-matka coś powiedziała do pokoju raz!!
Ze łzami w oczach poszłam do pokoju i odrazu zadzwoniłam do Bartka.
Rozmowa przez tel:
B- co tam stęskniłaś się?
F-nie...
B-co się dzieje. Czemu płaczesz
F- Łucja nagadała mamie że jesteś moim chłopakiem i zmuszasz mnie do sekßu i zakazała mi kontaktu z tobą
B-a twoja mama nie była za granicą?
F-przyleciała

I Bartek się rozłączył,myślałam że już mnie nie lubi czy coś dopóki nie usłyszałam krzyków na dole ,zeszłam i widziałam jak Bartek kłóci się z mamą  i ojczymem

Of-powiedziałem wynoś się z tego domu!
B- nie dopóki. Nie zrozumiecie że to jest moja przyjaciółka i do niczego jej nie zmuszam!

Wtedy widziałam jak ojciec przybliżał się do Bartka żeby mu przywalić ,wtedy zbiegłem ze schodów i stanełam przed bartkiem
I wykrzynałam"zostaw go!„ i wtedy mnie uderzył w twarz...

B-Fausti!!

Of- noi po co się wtrącałaś

Mf-teraz masz za swoje

Ł-co tu sie-Fausti!!

Byłam słaba więc nie wiedziałam co się dzieje wokół mnie poczułam tylko tyle że ktoś mnie podniósł ziemi i obraz zamazał się na czarno. Gdy się obudziłam widziałam koło mnie Bartka

F-G-gdzie jestem?...

B-cii u mnie leż

Wtedy już wiem co się stało

B- czemu to zrobiłaś?

F- nie chciałam żebyś ty oberwał za nic...

B- fausti ostatni raz takie coś przecież ty mogłaś wylądować w szpitalu,to ja przyszłem tam do ciebie to wyjaśniać a nie ty ja bym się obronił

F- przepraszam poprostu się o ciebie martwię.... Ja już będę szła chciałam wstać ale złapał mnie za ręke

B- o nie nie zostajesz u mnie ja cię teraz tam nie puszczę

F- Bartek nie mam tu nic

B-dam ci moje ciuchy na piżame a jutro pójdziemy RAZEM do ciebie i zostaniesz trochę dni u mnie

F- Dziękuje .
.

Bartek dał mi swoje ubrania i poszliśmy spać

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #fartek