spojrzenie-przepraszam
Poszłam do szkoły nie było jeszcze Bartka i Hani zadzwonił dzwonek Hania wbiegła do szkoły zdyszana i się z każdym przywitała i poszliśmy do klasy lekcja minęła szybko poszliśmy na przerwie,chciałam iść do dziewczyn ale ktoś mnie złapał za ramię odwróciłam się i był to Kuba patrzył mi w oczy a ja w jego zbliżał się żeby mnie pocałować ale mu dałam liścia i odeszłam szłam stronę Bartka zapytać się czy idzie ze mną do kina,gdy zbliżyłam się ten się odsunął
F-Bartek
B-czego,?!
F-co się dzieje? Chciałam się zapytać czy idziesz ze mną do kina
B-CO SIE DZIEJE?! MYŚLAŁAŚ ŻE NIE WIDZIAŁAM JAK SIE PATRZYŁAŚ NA KUBE?! KUBUSIA SOBIE ZAPROŚ DO KINA!,i odszedł wychodząc ze szkoły miałam łzy w oczach nie miałam ochoty już być w tej szkole uciekłam z lekcji i poszłam nad moje ulubione jeziorko ostatni raz tam byłam jak Kuba ze mną zerwał,poszłam i usiadłam na trawie rozmyślając o tym że to już koniec związku z Bartkiem,zaczeły mi łzy cieknąć,ktoś próbował się do mnie do bić dzwonił Patryk Hania Wika pisały miałam chyba z 20 nie odebranych połączeń od Patryka nie odbierałam po 10 minutach znowu zadzwonił telefon był to Bartek tym razem się rozłączyłam chwilę sobie tak siedziałam chwilę? Za dużą chwila z 13 zrobiła się 18 wróciłam do domu po cichu weszłam do pokoju a po chwili Patryk wparował mi do pokoju jagby był poparzony
P-TY ŻYJESZ!
F-czemu miałabym nie żyć
P-gdzie byłaś czemu nie odbierałaś
F-nad jeziorkiem musiałam coś przemyśleć
P-Bartek?
F-nie gadaj o nim okej?
P-co zrobił zaraz go szybko wyjaśnię
F-Ehh.. jest zazdrosny widział jak Kuba mi się w oczy zapatrzył a ja w jego chciał mnie pocałować ale mu przywaliłam...
P-dalej
F-noi podeszłam do Bartka i ten zaczął rozprawkę
P-eh wiesz że on teraz będzie megaa zazdrosny bo wiesz
F-no wiem,ale to nie znaczy że nie da mi się wytłumaczyć!
P-dobra,idź spać dobranoc
F-Dobranoc
Rano fausti Patryk poszli do szkoły każdy dzisiaj był oprócz przema i Qrego
F-Hej laski!
Dz-Hejaa, co to się stało
F-co?
Dz-przeszłaś koło Bartka tak obojętnie
F-a to... Pokłóciliśmy się wczoraj ale to nie ważne chodźcie na lekcje
Dz-okej?..
Szłyśmy z dziewczynami było wszystko okej dopóki nikt mnie nie złapał za ramię jak się obracałam i za nim zobaczyłam kto to ten ktoś mnie pocałował poznałam te usta to był Bartek,odepchnełam go,
B-Fausti ja
F-ty?.
B-Przepraszam,wiem że nie powinienem tak naskakiwać
H-chodźcie nie przeszkadzajmy*szepcze
Dz-okej
B-wybacz mi proszę
F-nie wiem..
B-Proszee
F-okej wybaczam
B-dziekuje!*podniósł fausti i ją całował
F-odwzajemniła,dobra puszczaj głupku chodź na lekcje
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro