Bójka
Nie znajdując już następny dzień w szkole
Fausti
Wchodziłam do szkoły z Patrykiem Patryk poszedł do Qrego Przemka i świeżego Bartka nie było pewnie się spóźni szłam do szatni bo wczoraj zostawiłam bluzę Bartka tam (mieli takie jagby boxy) ale jak chciałam wejść do boxa zobaczyłam Bartka który całuje się z jakąś dziewczyną z płaczem wybiegłam
Perspektywa Bartka
Wszedłem do szkoły i poszedłem do szatni jakaś laska powiedziała że potrzebuje z czymś pomocy więc poszedłem,zaczeła coś gadać że mnie kocha ale ja tego nie odwzajemniałem bo kocham tylko fausti ,a ta typiara gdy zobaczyła że fausti idzie rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować fausti wybiegła a ja ją odepchnąłem niestety fausti tego nie widziała
B-co ty do cholery robisz?!
X-No a nie podobało ci się?
B-Nie!
Poszedłem szybko za fausti
U fausti w toalecie
F-czemu to mnie to wszystko spotyka,pewnie znowu jakimś zakładem byłam
H-hej! Co się stało?
F-B-Bartek
H-Co zrobił
F-całował się z inną
H-ale chvj,nie płacz to debil
F-ale ja go kocham
Naszą rozmowę przerwał Bartek
B-Fausti to nie tak!!
H-Wyjdź z tąd!
B-Hania wyjdź,proszę
Hania popatrzyła się na mnie a ja jej mrugnelam żeby wyszła
B-Faustynka to ona mnie pocałowała
F-nie wiem...
B-to chodź to dyrektora on pokaże nam nagrania,nie ufasz mi?
F-...
B-Nie no super weszłaś ze mną w związek bez zaufania
F-no zajebiście bo jagbyś był zakładem raz to byś wiedział co to znaczy!
B-Fausti tatmo to już przeszłość, wiem że zrobiłem błąd wybacz mi to ona mnie pocałowała
Fausti wstała i wyszła z łazienki i za nią Bartek kierowali się do szatni gdzie była jeszcze ta.laska
X-o bartuś jednak wróciłeś
B-ni-przerwała mu fausti
F-słuchaj szmæto odwal się od niego bo inaczej pożałujesz
X-oj tak? Ciekawe co mi taka laseczka jak ty zrobisz
F-oj nie chcesz wiedzieć
X-Dobra bartuś idziemy? Jestem lepsza chudsza ładniejsza
Fausti nie wytrzymała i się na nią rzuciła a zaczęły się bić a do szatni weszła Hania z dziewczynami
H-to fausti?
B-Tak
J-o co poszło
B-o to że mnie pocałowała i fausti zwyzywała
W-Fausti wystarczy chodź *Wika próbowała odciągnąć fausti
H-wika odejdź bo oberwiesz!
Po 5 minutach ta laska odpadła
X-Dobra stop! Sory
F-i żeby to było ostatni raz!
Fausti miała lekko czerwone oko a tej lasce leciała krew z nosa.
B-Fausti... Nie wiedziałem że tak umiesz
P-Słyszałem od Wiki że fausti się bije! Gdzie ona wszystko okej z nią?
F-tutaj jestem cała
P-a tamtej
F-ma trochę nos.rozwalony
P-oj bedą kłopoty
H-w końcu widziałam jak fausti się bije *skakała z radości
J-idziemy na lekcje?
F-tak
Po 20 minutach lekcji przyszedł dyrektor
Dyr-dyrektor
Dyr-ym dzień dobry mogę prosić Faustynę
N-Tak jasne, coś się stało
Dyr-była bójka w szatni
Fausti dyrektor i ta laska poszli do pokoju nauczycielskiego
Dyr-a więc Faustyna co cię skłoniło do pobicia *dajmy jej imię Milena
F-wyzywała mnie
Dyr- i?...
F-noi mi chłopaka całowała
Dyr-to nie jest powód do pobicia ona ma prawdopodobnie nos złamany ,dostajesz uwagę i zobaczę co dalej na.lekcje
F-zawsze mogłam ją lepiej urządzić*mówi do siebie
Wróciła do klady i akurat zadzwonił dzwonek każdy wyszedł z klasy
Q-i co co chciał
F-wpisał mi uwagę
P-Nie znałem cię od tej strony
F-chodziłam na boks, niby dla zajawki a niby żeby bronić się przed chłopakiem mamy
H-biłaś go?
F-ta...ale dostawałam 3 razy mocniej od niego i od matki....
P-teraz już jesteś bezpieczna *przytulił fausti
Każdy po szkole poszedł do domów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro