Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie udało się

Pojechaliśmy na policję z fausti i jej tatą,fausti przez całą droge się trzęsła i pojedyńcze łzy jej spływały wysiedliśmy z auta i fausti zaczęła się cofać do tyłu popatrzyliśmy się na nią a w jej oczach były łzy popatrzyliśmy się na co się patrzy... Niestety był to Radek z jej matką  myślałem że nic się nie stanie dopóki nie wyjął broni z kieszeni wtedy sam się przestraszyłem wymierzał w fausti tatę  a jego kolega we mnie ja i jej tatą staliśmy blisko siedzibie wtedy za naszych pleców wyłoniła się fausti, CO ONA WYPRAWIA 

F-Zostaw ich!

R-Jaka była umowa

F-...

R-powiedziałem że się odegram

F-zastrzel mnie ich zostaw w spokoju oni nic nie zrobili!

R-Niee ciebie sobie wezmę a ich zastrzelę

F-powiedziałam zostaw ich!

Wtedy policja wyszła z komisariatu a Radek strzelił w tatę fausti a jego kolega uciekał

F-TATO!
Podbiegliśmy z fausti

F-TATO OBUDŹ SIE SŁYSZYSZ TATO,zaczeła płakać,nie rób mi tego

P-odsuncie się wezwijcie.karetke

Bartek zadzwonił po karetkę ale jak przyjechała było już za późno...

R-Przykro mi,nie udało się,lekarz stwierdził zgon

Zaczełam się drżeć i wyrywać z objęć Bartka w końcu się wyrwałam i podbiegłam do taty który leżał na noszach

F-TATO NIE RÓB MI TEGO BŁAGAM!
B-Fausti chodź nic się już nie zrobi
F-ZOSTAW MNIE!
R-Niech pan ją zabierze
Wziąłem fausti na bok a po chwili przyjechało auto które zabiera martwe ciała z fausti policja nas zawiozła do domu  tam zadzwoniłem do. Patryka przybiegł szybko do domu

P-JAK TO SIE STAŁO
Fausti podbiegła do Patryka

F-To moja wina!
B-to nie twoja wina! Nie wiedziałaś że strzeli !

F-po co to mówiłam gdybym nic nie powiedziała by tego nie było!

Patryk przytulał fausti i łzy mu leciały

Napisałem do Wiki żeby przyszła do Patryka a ja zajmę się fausti,poszdelm z nią do jej pokoju i próbowałem opanować a na nic krzyczała piszczała i płakała aż dostała ataku wtedy już zareagowałem mocno, i ją uspokoijałem i takie tam, poczułem jak fausti mndleje ale wiedziałem że nie trzeba z nią do szpitala bo zaraz się ocknie

P-CO JEJ SIE STAŁO!?
B-Patryl spokój zaraz się ocknie

W-Patryk chodź proszę do pokoju

Po 10 minutach fausti się ocknęła
F-c-co się dzieje..?
B-mysza nie możesz tak
F-Bartek ja sobie nie poradzę
B-Poradzisz masz mnie Patryka wike przyjaciół
F-...
Poszli spać później poszli na pogrzeb i mijały tygodnie po 5. Tyg fausti i Patryk się pogodzili z tym

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #fartek