Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

źle robisz Faustyna

F-Bartek
B-Prosze wybacz mi,nie chce żebyś sama się dzieckiem naszym zajmowała.
F-Muszę to przemyśleć,dzisiaj o 21 w parku
B-bede,pocałował ją i odszedł

Faustyna podeszła do dziewczyn

H-i co?
F-Nie wiem dzisiaj o 21 się spotykamy
W-wybaczysz mu?
F-chyba tak... Chce żeby dziecko miało ojca
 

P-ciebie chyba coś boli że ty do niego wrócisz
F-Czemu podsłuchujesz
P-bo moja siostra popełnia ogromny błąd
F-a co jeżeli go kocham?
P-znajdź se innego
F-Nie,nie będzie jakiś obcy typ wychowywał mi dziecka
P-źle robisz Faustyna,odszedł

Dz-Nie przejmuj się nim

O 20:30

Faustyna

Szykowałam się do parku dalej nie potrafię podjąć decyzji z jednej strony chce żeby dzidzia miała tatę a z drugiej,no nie ma tej drugiej strony, wybiła 20:50 wyszłam po cichu z domu bo Patryk i Wika mają wspaniałą noc.

W parku czekałam na Bartka była 21:05 czyżby mnie wystawił? Robiło się zimniej i straszniej,po kilku sekundach usłyszałam krzyk , było tak ciemno że nic nie widziałam,w końcu do mnie ktoś doszedł i to był Bartek

B-Hej
F-Cześć...
B-idziemy się przejść?
F-możemy...

Po kilku minutach wybiła 22:30

B-Faustynka
F-hm?
B-przemyślałaś?
F-Tak
B-I?..
F-w-wybaczam...
B-Jezu DZIĘKUJE! *podniósł ją i okręcił wokół własnej osi i pocałował, obiecuje że już tego nie zjebie
F-trzymam za słowo,a teraz puść

B-wracamy?
F-Okej

Bartek odprowadził Faustynę do domu i sam wracał ale coś go zatrzymało

U fausti

F-Jestem! Jedyne co usłyszałam to głośny jęk Wiki przewróciłam oczami i poszłam do pokoju się położyć napisałam do Bartka ale mi nie odpisał...

Bartek
Wracałem od faustynki,i nagle poczułem że ktoś mi czymś walnął w głowe i straciłem przytomność.

Obudziłem się na jakimś krześle związany sznurami wokół była tylko wilgoć i ciemność.  Po kilku minutach było usłyszeć jakieś rozmowy

X:Zadzwonimy do niej
Y: a co jeśli zadzwoni na policję,?
X:nie zadzwoni o to się nie martw

I wtedy do pomieszczenia weszły dwóch facetów, dwóch bardzo dobrze znałem Kuba i Emil  EMIL?!

B-Co wy robicie zostawcie mnie!
E-uspokój się kapitanie,wtedy Emil wyciągnął telefon a Kuba mi przyłożył nóż do szyi a Emil nagrywał

E-Zobacz faustynka twój Bartuś
K-Masz czas do jutra do 17 jak tu nie przyjdziesz Bartuś nie będzie miał głowy.

Wysłali to do fausti Kuba kopnął Bartka i wyszli

Rano u fausti

Rano wstałam i zobaczyłam jakiegoś SMS od Kuby. To co tam zauważyłam mnie zmroziło zaczełam płakać wbiegłam szybko do Patryka pokoju i go obudziłam

F-Patryk Patryk
P-Co się dzieje
Faustyna pokazała mu filmik
P-i dobrze mu tak

F-Patryk kurwa ty siebie słyszysz oni chcą go zabić!

P-wzruszył ramionami a ja wyszłam szykowałam się w czasie przyszedł mi jeszcze jeden SMS "spróbuj wezwać policję a pożałujecie obydwoje „ w tamtej chwili to ja nawet nie myślałam o policji,wybiegłam z domu i pobiegłam po Przemka Qrego i świeżego cała trójka ze mną poszła

K-i co Bartuś

B-Zostawcie mnie!!
E-Nie denerwuj się,szybko numerek z nią i po sprawie

B-Jak jej coś zrobicie nie żyjecie!

E-A no tak bo ona jest w ciąży

W tym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi była to faustynka cała zapłakana i roztrzęsiona

F-Bartek! Chciała pobiec ale Emil ja złapał
F-Puszczaj!!,próbowała się wyrwać ,ale Emil przytrzymywał ją przy ścianie

K-No kogo moje piękne oczy widzą

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #fartek