Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Spojrzałam na ich ciała. Pełno wilków ze skrzydłami leżało teraz na ziemi w jeziorach szkarłatnej cieczy.
- Uciekaj!- wrzasnęła moja matka, więc to zrobiłam.

Time skip

Nigdy nie byłam w szkole ani w sklepie. Zmuszono mnie gdyż oni zostali wymordowani. Tata kupił tu dom właśnie na takie okoliczności. Są tutaj ubrania książki i sejf z pieniędzmi. Lubiłam żyć jak wilk, nie potrafiłam jak człowiek. Zostałam sama. Jestem Nora i mam 16 lat. Nowa szkoła była cóż... mała. Nic dziwnego w końcu to małe miasto przy wielkim lesie. Nagle gdy tak szłam zobaczyłam trzy wilki a dokładnie to wilki w ludzkiej postaci. Spojrzałam się na nich przelotnie. Oni jednak udawali że mnie nie widzą.

Dzwonek, słyszałam jak tata mówił że wtedy mam iść do sali z numerkiem na kartce którą ciagle przy sobie miałam.
Weszłam do sali 113. Niestety były tam wcześniej spotkane wilki.
- Przedstaw się i może opowiesz nam coś o sobie?- mówi miło nauczycielka.
- Jestem Nora...Nora White przeprowadziłam się z bardzo daleka.- powiedziałam formułkę której nauczył mnie tata. Lekcja była ciekawa, jak na ludzką. Gadaliśmy coś o kościach i żyłach. Ruszyłam do sklepiku a potem wyszłam na dwór bo wszyscy uczniowie wychodzili. Nagle złapała mnie czyjaś ręka i zaciągnęła za ścianę szkoły tak by nikt nie widział.
- Nie możesz tu być!- mówi do mnie chłopak o toksycznie zielonych oczach. To wilk...niedawno dziesiątki takich samych wilków zabiły moją watahę.
Odsunęłam się od niego jak najszybciej.
- Odejdź odemnie!- krzuczę a on zatyka mi usta ręką.
-Nie chce ci nic zrobić ale jak mój tata się dowie że tutaj jesteś to cię zabije a ja nie chce mieć kolejnych wilków na sumieniu. Po prostu odejdź z tamtąd z kąt przyszłaś!- mówi i widać że zaczyna się denerwować.
- Hmm, chętnie bym to zrobiła tylko przez twoją plugawą watahę wymordowano wszystkie moje wilki!!!- teraz już naprawdę puszczają mi nerwy.
- Ulf gdzie ty jesteś?!- dobiegają krzyki z niedaleka.
- Idź już! Szybko!- pospiesza mnie a ja chowam się dalej za ścianą i czekam aż odchodzą.
- Hej- słyszę za sobą i momentalnie odwracam się i odskakuje.
- Jestem Scarlett, myśle że jesteśmy w jednej klasie. Chyba się spóźniłam.
- Jesteś srebrnym wilkiem?- pytam.
- Tak...a ty skrzydlatym?
- Tak
- Więc już się znamy- podaje mi z uśmiechem rękę. Na to ja uśmiecham się i robię to samo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro