Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Następnego dnia Ziarniste Serce wychodzi na patrol graniczny. Mają sprawdzić granice z Klanem Mroku. Gdy docierają do Ścieżki Gromu, która jest granicą ich terenów. Z drugiego końca drogi, słychać kocie odgłosy. Szary wojownik słyszy nieznany mu wcześniej głos. Odwraca się, lecz nikogo nie widzi.

-Zaatakuj ich.
Słyszy. Jego mięśnie zesztywniały.
Nagle ktoś łapie go za skórę na karku.
Obejrzał się i zobaczył Sroczy Połysk.

-Nie zbliżaj się tak blisko Ścieżki. Mógł przejechać cię stwór!
Powiedział czarny kocur.
Ziarniste Serce kiwnął głową i odszedł, by dokończyć patrol.

Następnego dnia Ziarniste Serce dostaje zadanie, by nazbierać mech i zioła dla Makowego Wąsa. Nikt mu tego nie powiedział, ale kocur domyślał się, że to coś w rodzaju kary za wczorajsze nieumyślne wejście na Ścieżkę Gromu. A może powinien traktować to jako przestrogę? Sam nie wiedział. Wyszedł z obozu. Ruszył w kierunku granicy. To tam można natrafić na mech. Spogląda na drugą stronę, gdzie swój teren miał Klan Mroku.

Znów usłyszał tajemniczy głos. Był to ten sam, co wczoraj.
-Wejdź tam. Nikt nie zauważy.
Szeptał.
Kocur stawia pierwszy krok, ale słyszy za sobą Makowy Wąs:

-Coś lubisz wchodzić na Ścieżkę Gromu.
Zażartowała.
Kocur, nie wiedząc co innego zrobić, zwyczajnie kiwnął głową.

Podszedł do pierwszego lepszego drzewa i pazurami zaczął zbierać mech. Makowy Wąs pracowała koło niego. Po uzbieraniu wystarczającej ilości medyczna zaproponowała, by Ziarniste Serce poszedł w poszukiwaniu kocimiętki przy Obozie Wyprostowanych, gdy ona zaciągnie mech do swojego legowiska.

Kocur zgodził się.
Zanurkował w gęstwiny. Po kilku chwilach był na miejscu. Rozejrzał się. Nigdzie nie dostrzegał potrzebnej rośliny. Ruszył wzdłuż płotu, bacznie go obserwując. W końcu odnalazł dużą kępę. Przysiadł na ziemi i rozpoczął zbieranie jej. Przy okazji zaczął myśleć, co się z nim dzieje od kilku dni. Nie było mu to jednak dane, gdyż usłyszał dźwięki kota po swojej prawej stronie. Obejrzał się i nagle jego oczy zaszła czerwień. Przestraszył się, gdyż wydarzyło się to tak nagle, a nie jak zwykle, stopniowo. Mimo woli wysunął pazury. Wyczuł, że odrywa się od ziemi. Następnie usłyszał przestraszony pysk, a na języku poczuł smak krwi.

339 słów.

Wreszcie jakiś ciekawszy rozdział, który dodaje trochę fabuły! Co o nim sądzicie? Dajcie znać w komentarzach!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro