Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Ziarniste Serce obudził się w swoim legowisku. Szary wojownik rozciągnął się i wstał. Na zewnątrz Bzowy Pysk rozdzielał  patrole. Szary wojownik podszedł do zastępcy.

-Na patrol łowiecki pójdzie Lwi Pysk, Jasny Połysk i Ziarniste Serce. Nikt dawno nie polował blisko Żmijowych Skał.

Patrol wyszedł z obozu. Skręcili w prawo. Po chwili przeszli obok Grubego Drzewa i zaraz potem weszli na łąkę. Pośrodku leżało skupisko skał.

-Nie podchodźcie za blisko. Nie chcemy wypłoszyć żmij.

Powiedział Lwi Pysk, który dowodził patrolem. Ziarniste Serce kiwnął głową i wszedł w las. Nie miał ochoty polować na łące. Zawiał ciepły wiatr. Po niedawnej porze nagich drzew dobrze było poczuć trochę ciepła. Ptaki ćwierkały, jednak młody wojownik nie zobaczył ich w koronach drzew. Szum liści kojąco działał na kocura. Zszedł z wydeptanej ścieżki i przedarł się przez jagódki. Podmokła ziemia brudziła mu łapy.

Usłyszał skrobanie. Zobaczył rudą wiewiórkę, skrobiącą w miękkiej korze.

Przypadł do pozycji łowieckiej i zaczął się skradać. Podszedł bliżej i skoczył. Przygniótł gryzonia do ziemi, po czym wgryzł się w jej gardło. Chwilę potem zakopał ją w glebie. Wstał i poszedł szukać więcej zwierzyny.

Nagle zobaczył czerwone plamki przed oczami. Z każdym mrugnięciem było ich coraz więcej. Ziarniste Serce zaczął panikować. Przestał cokolwiek widzieć, oprócz czerwieni. Zaczęła go boleć głowa. Jego mięśnie osłabły. Przewrócił się i stracił przytomność.

216 słów.

Wiem, TROCHĘ krótki, ale to ważne dla fabuły by był taki, jaki jest. Drugi rozdział będzie już przynajmniej 2 razy dłuższy, więc się nie zniechęcajcie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro