Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 7

*P.O.V. REAPER*

Było tak blisko... było mega strasznie blisko...

Mogłem go pocałować... dlaczego musiał przyjść Fresh?

DLACZEGO?!

-ZIOMKI JA CHCIAŁEM WAS TYLKO ZAPROSIĆ NA SUPER-DUPER IMPREZE U MNIE! ALE ROZUMIEM JEŻELI MACIE COŚ CIEKAWSZEGO DO ROBOTY~

Spojrzał na nas z dwu znacznym uśmieszkiem...

Wiem co ma na myśli i... Geno też chyba o tym wie bo jego twarz kolorem wtapiała się w kolor "jego" szalika...

- O-okej... przyjdziemy... prawda Reaper?

-Ym... tak! Tylko kiedy i o której godzinie

-DZIŚ O 19! DO ZOBAZENIA ZIOMECZKI!

I zniknął za portalem... na szczęście

Nagle poczułem znane mi już ciepło...

Geno się do mnie przytulił

heh... wyglądał słodko...

Chyba mogę dokończyć to co zacząłem~

*jasne światło*

O mój ja! Kto to zrobił

-TO NA PAMIĄTKĘ!

Chciałem go uderzyć ale.... jakby to powiedzieć...

Ym...

Chwila...

O mam!

Stchórzył i uciekł! (Chciałeś powiedzieć że udało mu się uciec zanim jeszcze zareagowałeś xD )

-Nie idziesz się przygotować?

-Co mówiłeś?- kurde... zamyśliłem się...

-Nic...- o nie! Geno jest smutny! Co ja mam zrobić?!

O...

Już wiem~

*P.O.V. GENO*

Trochę zasmucił mnie fakt że mnie nie słuchał...

Spojrzałem się na niego... miał taki zaczepny uśmieszek...

-Łaskotkowy Atak!

-Co?!- zaczą mnie łaskotać

Zacząłem się głośno śmiać

Uśmiech pojawił się na mojej twarzy i łzy od śmiechu pojawiły się w kącikach moich oczodołów...

Przestał po kilku minutach kiedy zacząłem krzyczeć żeby przestał... ale to trochę potrwało...

-I takiego uśmiechniętego chcę cię widzieć codziennie!

Zarumieniłem się... nawet nie wiem czemu...

W ekranie ładowania było coraz ciemniej...

Znaczy... tylko ja to widzę... i dzięki temu mogę określić która godzina...

Czyli jest osiemnasta...

-Dobra... trzeba zacząć się szkować bo-

-Bo jest już osiemnasta...

Skąd... skąd on o tym wie?

-Skąd wiesz która jest godzina?!

-To trochę skomplikowane... -Dał mi całusa w czoło i otworzył portal- przyjdę po ciebie o 18:45 i pójdziemy razem na tą imprezę

Pokiwałem głową na tak

On się uśmiechną i przeszedł przez portal który po sekundzie zniknął...

Ciekawe jak będzie na tej imprezie...



CDN

*patrzy na zegarek*

*w myślach*
Ja dziś nie zasnę... czuję to w kościach...

*czyta rozdział i myśli czy napewno go wstawić*

*po chwili zastanawia się czemu to piszę*

*postanawia to wstawić*

Jeśli to czytacie...

To wiedzcie...

Że...

Niedługo


Kolejny...



Rozdział...





...






Co ja właściwie robię ze swoim życiem?

Muszę chyba znaleźć sobie pzyjaciół...

Kto chce zostać moim przyjacielem?

???: ja!

Kto to powiedział?

Idę spać...

Miłego dnia / Miłej nocy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro