rozdział 7
*P.O.V. REAPER*
Było tak blisko... było mega strasznie blisko...
Mogłem go pocałować... dlaczego musiał przyjść Fresh?
DLACZEGO?!
-ZIOMKI JA CHCIAŁEM WAS TYLKO ZAPROSIĆ NA SUPER-DUPER IMPREZE U MNIE! ALE ROZUMIEM JEŻELI MACIE COŚ CIEKAWSZEGO DO ROBOTY~
Spojrzał na nas z dwu znacznym uśmieszkiem...
Wiem co ma na myśli i... Geno też chyba o tym wie bo jego twarz kolorem wtapiała się w kolor "jego" szalika...
- O-okej... przyjdziemy... prawda Reaper?
-Ym... tak! Tylko kiedy i o której godzinie
-DZIŚ O 19! DO ZOBAZENIA ZIOMECZKI!
I zniknął za portalem... na szczęście
Nagle poczułem znane mi już ciepło...
Geno się do mnie przytulił
heh... wyglądał słodko...
Chyba mogę dokończyć to co zacząłem~
*jasne światło*
O mój ja! Kto to zrobił
-TO NA PAMIĄTKĘ!
Chciałem go uderzyć ale.... jakby to powiedzieć...
Ym...
Chwila...
O mam!
Stchórzył i uciekł! (Chciałeś powiedzieć że udało mu się uciec zanim jeszcze zareagowałeś xD )
-Nie idziesz się przygotować?
-Co mówiłeś?- kurde... zamyśliłem się...
-Nic...- o nie! Geno jest smutny! Co ja mam zrobić?!
O...
Już wiem~
*P.O.V. GENO*
Trochę zasmucił mnie fakt że mnie nie słuchał...
Spojrzałem się na niego... miał taki zaczepny uśmieszek...
-Łaskotkowy Atak!
-Co?!- zaczą mnie łaskotać
Zacząłem się głośno śmiać
Uśmiech pojawił się na mojej twarzy i łzy od śmiechu pojawiły się w kącikach moich oczodołów...
Przestał po kilku minutach kiedy zacząłem krzyczeć żeby przestał... ale to trochę potrwało...
-I takiego uśmiechniętego chcę cię widzieć codziennie!
Zarumieniłem się... nawet nie wiem czemu...
W ekranie ładowania było coraz ciemniej...
Znaczy... tylko ja to widzę... i dzięki temu mogę określić która godzina...
Czyli jest osiemnasta...
-Dobra... trzeba zacząć się szkować bo-
-Bo jest już osiemnasta...
Skąd... skąd on o tym wie?
-Skąd wiesz która jest godzina?!
-To trochę skomplikowane... -Dał mi całusa w czoło i otworzył portal- przyjdę po ciebie o 18:45 i pójdziemy razem na tą imprezę
Pokiwałem głową na tak
On się uśmiechną i przeszedł przez portal który po sekundzie zniknął...
Ciekawe jak będzie na tej imprezie...
CDN
*patrzy na zegarek*
*w myślach*
Ja dziś nie zasnę... czuję to w kościach...
*czyta rozdział i myśli czy napewno go wstawić*
*po chwili zastanawia się czemu to piszę*
*postanawia to wstawić*
Jeśli to czytacie...
To wiedzcie...
Że...
Niedługo
Kolejny...
Rozdział...
...
Co ja właściwie robię ze swoim życiem?
Muszę chyba znaleźć sobie pzyjaciół...
Kto chce zostać moim przyjacielem?
???: ja!
Kto to powiedział?
Idę spać...
Miłego dnia / Miłej nocy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro