Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

*P.O.V. GENO*

Czemu on tak dziwnie mi się przygląda?

Ught... przez niego się rumienie... jak zawsze kiedy coś mnie zawstydzi...

-Ej! Czarny kapturku w sukience! Przestań!

-Ej to nie jest sukienka!

-Więc co to jest?

-To jest strój "śmierci". A jak już to taka jak gdyby "alba"...- wkórzył się... heh

-Idź sobie...

-Bo co?~- jeszcze do mnie bliżej podszedł... super...

Otworzyłem portal do Anty-Voidu i przez niego przeszedłem zamykając go tuż po przejściu...

-O cześć Geno!

-Cześć!

-Czemu przyszedłeś tak wcześnie?-Dobre pytanie jak by mu to powiedzieć?...

Dobra jak to mówi Fresh YOLO

heh...

-Otóż odwiedził mnie sam bóg śmierci Reaper i powiedział że mnie zabije... jakoś tak...

-Co?! ERROR!!! - po co go woła?

-Co TaM Inky?

-Reaper chce zabić Geno

-IdĘ z nIm poRoZmaWiaĆ...

*Error wychodzi*

-Ym... to co teraz?

*P.O.V. REAPER*

On sobie poszedł... tak po prostu...

No cóż pójde go po-

-REAPER!

U... Errorek jest czymś wkórzony...

-Witam u Śmierci! O co chcesz zapytać~?

-CzeMu ChciAłeś zaBić moJeGo BraTa?!- chodzi pewnie o Geno

-ja nie chciałem... mi kazano- od kiedy ja nie chcę kogoś zabić?

-Od KieDy Ty niE chCesz koGoś ZaBić?- sam się o to siebie zapytałem

- Nie wiem... o ma ma mnie jakiś dziwny wpływ... może to przez to że go od dłuższego czasu obserwuje?- czy to dla tego?

-Dzięki Ink! PA!...- Spojżał się na nas- ja może jednak wrócę...

- Nie czekaj!- spojrzał się na mnie... po co ja go zatrzymywałem... doba wymyśl coś SANSownego...- Może się poznamy? - serio...? Nic innego nie potrafiłem wymyślić... nikt przecież nie chce zadawać się z-

-Ym... okej możemy sie poznać- i ten cudowny uśmiech~

CO?

On chce się ze mną zapoznać!

I drugie co
Cudowny uśmiech?

- To Ja zOstAwiĘ wAs saMycH- I... Ruru sobie poszedł...

I co ja mam teraz zrobić?!











CDN~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro