Poleciałam do mojej kryjówki, czyli do jaskini w której byłam z Amelią jak byłyśmy małe. Weszłam do niej i zobaczyłam nasze zabawki i łóżeczka na których spałyśmy. Skrzydła zniknęły a ja Spojżałam na potłuczone już lusterko. Spojżałam i zobaczyłam jedno białe pasemko i że moje fioletowy okrąg na czarnym jak węgiel tle zmienia się w czerwone. Nie mogłam tego zatrzymać. No cóż, może znajdę jakiś sposób na to. zaczełam nucić swoją ulubioną melodię z gry. Przy tym zobaczyłam w odłamku lustra że moja tęczówka znowu zmienia się w fioletową. Znalazłam rozwiązanie. Cieszyłam się jak małe dziecko kiedy dostanie lizaka. Szybko pobiegłem do willi. Znowu pojawiły się skrzydła i poleciałam. Zobaczyłam wille więc obniżałam lot. Zobaczyłam że ktoś stoi przy drzwiach. Podleciałam bliżej i zobaczyłam Olivie moją przyjaciółkę. Wylondowałam trochę bardziej w lesie i sprawiłam by się jej przejrzeć. To na prawdę była ona. Wyszłam z lasu i poszłam w kierunku willi. Olivia odwróciła się i wyciągnęła siekiere. Domiśliłam się że mnie nie poznała. Zaczełam uciekać ale ona mnie goniła. Potknełam się o korzeń wystający z ziemi. Padłam. Wiedziałam że to koniec. Odwróciłam się i Popatrzyłam dziewczynie w oczy. Ona uniosła rękę z bronią i popatrzyła na mnie. Zamknęłam oczy.
*per Olivia*
Uniosłam rękę i Popatrzyłam na swoją ofiarę. Poznałam ją to Monika. Ręka zaczęła mi opadać. Trafiłam w ziemie. Padłam na kolana i zaczełam płakać.
*Domi*
Usłyszałam jak ktoś płacze. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Olivie klęczącą i płaczącą.

-Przepraszam... ja nie chciałam...-powiedziała i popatrzyła się na mnie po czym znowu skierowała wzrok w ziemie. Ja sie tylko uśmiechnełam i wstałam. Byłam cała pobrudzona ,ale i tak byłam szczęśliwa. Podeszłam do dziewczyny i ją przytóliłam.

-Nic sie nie stało... wszystko w porządku.-powiedziałam spokojnym głosem. Opowiedziała mi całą swoją historię po czym poszłyśmy do willi.

Żory że tak długo. Dostałam pytanie od bananoweprzygody1322 czy będe częściej wrzucać części. Chyba tak. Zobaczy sie.