"Czy to ma być jakiś żart?"
*postanowiłam zrobić śniadanie*
Spytałam wszystkich na co mają ochotę. Oczywiście Toby miał na ochotę gofry, Maski sernik, a EJ na nerki...musiałam to wszustko zrobić...
*Pół godziny później*
Zrobiłam śniadanie stulecia! Wszystko co chciali! Sernik, gofru, sałatki, nawet nerki! Wszyscy zabrali sie do jedzenia. Widać było ,że im smakowało. Postanowiłak sprubować mojej sałatki z fetom (jeśli nie wiecie co to feta to taki ser...). Kiedy wziełam swój tależyk od razu musiał ktoś we mnie żucić ziemniakami w sosie. Popatrzyłam a tam z szyderczym uśmiechem siedział Jeff z łyszką do ziemniaków. Wytarłam twasz i nie zwracałam na niego uwagi. W końcu żucił w nikogo innego jak w naszego kochanego Bena , który oczywiście musiał się wkużyć i żucić w niego jajecznicą, niestety lub stety Jeff sie odsunoł i trafiło w Helena... i tak sie zaczeła bitwa na żarcie... Ja siedziałam i spokojnie jadłam swoją sałatke ,gdy...nagle...ktoś...żucił we mnie kotletem schabowym. Wszyscy zamarli a zwłaszcza wykonawca żutu (Jaff xD wiem znencam sie nad wiedakiem). Wstałam, zdjełam z siebie kotleta czerwona jak burak ze złości i żekłam.
- A więc...-powiedzałam spokojnie-Kto wykonał żut tym oto kotletem?-wiedzałam kto to ale chciałam sprawdzić czy sie przyzna. Nikt nie odpowiedzał. Wziełam w dłoń kotleka który wylądował na mojej twarzy i wycelowałam w Jeffa. On nie zdążył sie schylić i trafiła go w twarz, a przesto że nieźle żucam to on upadł i jak zdioł kotlecika miał cały policzek czerwony.
- Ok. Ten kto nie chce skończyć jak Jeff niech weźmie kompke miotłe i sprzątanie!!-wykrzyknełam a wszyscy co do jednego zabrali sie za sprzątanie. Slenderman, który musiał coś załatwić w biurze gdy wszedł do pokoju zamarł. Zobaczył jak ja stoje ze skrzyżowanymi rękami tupiąc stopą i pokazując gdzie jeszcze jest brudne a inni to zmywali. Spojżałam na Slendera z powagą i sie uśmiechnełam. On jak zaczarowany zaczoł sie cicho śmiał i zaczoł klaskać.
Przepraszam że takie krutkie...Jak wbijecie 5 lajków będzie następne i jagbyście mogli napiszcie w komentarzach czy wam sie podobało. Dzuękule za przeczytanie :-)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro