ZEBRANIE FILARÓW { czy do niego coś czuję?}
Wróciliśmy do kwatery. Przestawiliśmy sytuację jaka się wydarzyła. Od tamtego czasu minęły już 4 miesiące. Dziwnie się czuję gdyż Tomioka co raz częściej mnie odwiedza z czego się dziwnie czuję. Od dłuższego czasu też nie dostajemy żadnych misji z czego mamy więcej wolnego. siedziałam przy biurku i rozmyślałam jak zrobić silniejszą truciznę na demony. Usłyszałam jak drzwi do mojego pokoju się otwierają. Zobaczyłam w nich Tomioke który jaz zwykle przyniósł kwiaty po które go poprosiłam.
-Naprawdę znasz się na kwiatach... Mógłbyś z taką wiedzą pomagać mi w rezydencji. Chociaż ostatnio jest coraz mniej misji ale niższe rangi cały czas są ranne i mają bardzo głębokie rany.
-Chwilowo pomagam ci w tej rezydencji bo sam chodzę na badania pół roczne
- W sumie racja...
Chłopak usiadł na krześle i patrzył przez okno nad czymś rozmyślając.
-Co tak myślisz?
- Co będzie omawiane na zebraniu filarów jutro...
- JUTRO?!?!
- Nie wiedziałaś czy zapomniałaś?
- Pierwsze... jutro przecież mam jechać do szpitala by pomóc im z lekartswami... CHOLERA!!
Obróciłam się tyłem do Tomioki I
zamknęłam oczy nagle poczułam że ktoś łapie mnie za biodra przyciąga do siebie i szepcze do ucha:
- proszę cię uspokój się bo nie chcę powtórki z kilku lat...
Zaczerwieniłam się i wlurzyłam... Dzień po śmierci Kanae pokłóciłam się z nim bo nie mogłam spać i chciałam popełnić samobójstwo... ale jakimś cudem poprosił abym tego nie robiła to się Zgodziłam... przy nim zawsze czuję się bezpiecznie... ale nie wiem czy pomiędzy nami coś się nie dzieje...
°°°°°°°°
PRZEPRASZAM x100000 ŻE TYLE NIE BYŁO ROZDZIAŁU ALE ZAPOMNIAŁAM O ISTNIENIU TEJ KSIĄŻKI!! POSTARAM SIĘ SZYBKO WRZUCIĆ ROZDZIAŁ
PAPATKI
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro