Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Co się stało?"

Na ziemi leżała...

Tak. Wika. Leży nieprzytomna. Podszedłem do niej, uklęknąłem nad nią i powiedziałem:
-Wika? Wika?! Obudź się...
-Znasz ją?- zapytał umięśniony mężczyzna
-Tak. -odpowiedziałem
-A co? -zapytałem
-Nic, poprostu pani zadzwoniła już po karetkę. -powiedział
-Po co? -zapytałem
-Po to że biedna leży tu już długo. -
odpowiedział
-Aha... -odpowiedziałem
Mam wyrzuty sumienia... przykro mi. Najgorsze że to przezemnie. No ale nic nie mogłem zrobić...
Jedzie karetka. Pojadę z Wiką... I ją przeproszę.
-Kto jest poszkodowany? -zapytał Pan ratownik z karetki
Jakaś pani pokazała ratownikom Wiktorię. Więc zapytałem:
-Mogę też jechać?
-Kim dla niej jesteś? -zapytał Pan ratownik
-Przyjacielem. -skłamałem bo pewnie ona mnie nie nawidzi...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Od autorki
Za niedługo pojawi się następny rozdział😆

133 słowa
Do zobaczenia w następnym rozdziale💕💅

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro