Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Czytając książkę poczułem kolejny raz mrowienie na ręce. Podniosłem rękaw bluzy. Moja dłoń posiadała teraz trzy kolory... Jeśli nie żniwiarz to ta choroba mnie zabije... Zakryłem rękę i wróciłem do czytania nawet ciekawej historii.

— Już wróciłem! — czyli jednak... — Jak podoba ci się książka? — usiadł parę metrów ode mnie.

— Jest okej... — wyszeptałem odkładając książkę wcześniej uginając delikatnie stronę na której skończyłem czytać.

— Mów jakbyś czegoś potrzebował. Postaram się wszystko załatwić — uśmiechnął się szeroko w moją stronę. 

— Na razie przeżyję z tym co mam... — niestety...

— A co myślisz o grze planszowej? — 

— Gra... planszowa..? — wyciągnął ze swojego ubrania niewielkie drewniane pudełko.

— Chyba można to tak nazwać. Wiesz co to są szachy? — chyba jeszcze tak źle ze mną nie jest...

— Tak... — 

— Więc zagrajmy partyjkę! — usiadł i zaczął układać pionki na planszy. Usiadłem przed nim. Chyba pierwszy raz jesteśmy przy sobie tak blisko — Pozwolę ci wybrać kolor, więc? — to chyba oczywiste, że wybieram biały...

***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro